Przeprosiny za strzyżenie: dlaczego rekordy olimpijskie południowokoreańskich łuczników podniosły falę nienawiści

0
153

Koreańska łuczniczka Ahn Sang zdobyła złoty medal olimpijski i otrzymała nie tylko gratulacje od rodaków, ale także falę nienawiści: niektórzy uznali, że skoro ma krótkie włosy, to znaczy, że jest feministką. Ale dlaczego jest to powód do nienawiści? Orientalistka Natalia Kim wyjaśnia, jak walka Korei Południowej z dyskryminacją kobiet zaostrzyła inne problemy społeczne i jak grają w to konserwatyści.Ahn San, 20-letni łucznik z Korei Południowej, zdobył trzy złote medale i ustanowił rekord na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Ale wraz ze wsparciem otrzymała tysiące negatywnych komentarzy dotyczących jej fryzury w sieciach społecznościowych. Okazało się, że niektórzy Koreańczycy dostrzegli w niej wpływ feminizmu. Stało się to powodem żądań przeprosin (za strzyżenie), obelg i życzeń śmierci. W ostatnich latach w kraju nabiera rozpędu trend antyfeministyczny, a ruch na rzecz praw kobiet kojarzy się z uciskiem mężczyzn.

W maju 2021 r. południowokoreańska gazeta Hanguk Ilbo przeprowadziła sondaż socjologiczny na temat dyskryminacji ze względu na płeć. Na pytanie: „Czy w Republice Korei wzrosła dyskryminacja kobiet?” Tylko 38% mężczyzn w wieku od 20 do 30 lat odpowiedziało twierdząco. Jednocześnie 78,9% mężczyzn w tej grupie wiekowej uważało, że „dyskryminacja mężczyzn wzrosła”. Ostatnio wśród młodych Koreańczyków silne są nastroje antyfeministyczne: wielu 20-latków uważa, że ​​w kraju zapewniona jest równość płci, a feminizm jest szkodliwy i rodzi seksizm. Poglądy te znajdują także oddźwięk wśród konserwatywnych partii politycznych, walczących o głosy młodych wyborców w wyborach parlamentarnych i samorządowych.

Podawanie herbaty szefowi i bycie dobrą żoną: dlaczego z feminizmem w Japonii jest tak źle

Tradycje kulturowe wartości do demokratycznych

W latach siedemdziesiątych w Korei Południowej wzywano do równości płci w zatrudnieniu i płacach, a także do ochrony praw pracujących matek. Osobny wymóg dotyczył zniesienia rejestru rodowego „hoju”, który stawiał mężczyzn na uprzywilejowanej pozycji w dziedziczeniu majątku, prowadzeniu gospodarstwa domowego itp. Ale wszystkie te wymagania były wyrazem woli stosunkowo niewielkiego kręgu koreańskich kobiet: studentki, pracownice przedsiębiorstw, obrończynie praw człowieka i pozostały nieodebrane na szczeblu politycznym.

Ogólnie rzecz biorąc, stosunek do programu feministycznego w społeczeństwie koreańskim był chłodny ze względu na częściowe zachowanie tradycji konfucjańskich w strukturze rodziny i kulturze politycznej. Wiele kobiet, po ślubie, wolało nie pracować, ale zajmować się domem i wychowywaniem dzieci, co naturalnie czyniło je zakładnikami patriarchalnej tradycji rodzinnej i ograniczonej aktywności społecznej. Chociaż koreańskie kobiety uczestniczyły w ruchach związkowych i demokratyzacyjnych w latach 70. i 80., feministyczny program protestu był drugorzędny w stosunku do żądań demokratyzacji reżimu i poprawy prawa pracy.

Ówczesny reżim wojskowo-autorytarny w kraju dążył do utrzymania konfucjańskich wartości rodzinnych i zmilitaryzowanego systemu społecznego opartego na ścisłej dyscyplinie, hierarchii i dominacji mężczyzn jako głównych obiektów mobilizacji wojskowej i wyzysku przemysłowego. Choć w warunkach ostrego autorytaryzmu zarówno mężczyźni, jak i kobiety znajdowali się w równie wyzyskiwanej sytuacji, mężczyźni w takiej organizacji społecznej byli „ogniwem podtrzymującym”. Dlatego, aby zachować status quo, rząd stworzył różnego rodzaju preferencje społeczno-ekonomiczne dla mężczyzn, stawiając ich na uprzywilejowanej pozycji w stosunku do kobiet.

W 1987 roku przez kraj przetoczyła się fala protestów, po których ogłoszono program reform i odbyły się pierwsze demokratyczne wybory. Transformacja ustroju politycznego na przełomie lat 80. i 90., w połączeniu ze zmianami w organizacji społeczno-gospodarczej społeczeństwa i wzrostem aktywności politycznej kobiet, w naturalny sposób spowodowała gwałtowny wzrost ruchu kobiecego i zaktualizowanie kwestii równości płci w sfera polityczna.

Lata 90. w Korei Południowej stały się kamieniem milowym w rozwoju ruchu feministycznego i tworzeniu polityki społecznej zorientowanej na płeć. Społeczeństwo stało się bardziej otwarte na kwestie, o których wcześniej można było dyskutować tylko po cichu. Teraz organizacje kobiece regularnie organizowały kampanie publiczne: domagały się zniesienia „khoja” i systemu przyznawania dodatkowych punktów mężczyznom, którzy służyli w wojsku na egzaminach na urzędników, oraz wprowadzenia kwot „kobiecych” w wyborach w celu zwiększenie reprezentacji kobiet w organach wybieralnych. Oceniając swoją działalność partie polityczne zaczęły wsłuchiwać się w postulaty feministek i włączać do swoich programów pewne kwestie z agendy fempo.

  • Miłość w Korei Południowej: jak budowane są tu związki i jakie są ich odczucia w związku z małżeństwem
  • Dziewczyna – do aborcji! Co to znaczy być kobietą i matką w Korei Południowej
  • „Bycie dziewczynką było już uważane za wadę”. Historia koreańskiej kobiety, która złamała tradycję

„Służyłem żyłem, on studiował”

W ciągu ostatnich 20 lat zaangażowanie w zasady równości płci jest wyznacznikiem progresywność partii politycznej i jednocześnie gwarant jej popularności wśród żeńskiego elektoratu w wieku 20-40 lat. Przy wsparciu partii i rządu postulaty działaczy zostały spełnione. Ale właśnie to niektórzy postrzegali jako niesprawiedliwość wobec mężczyzn.

W latach 70. i 90. służba cywilna nie cieszyła się popularnością ani wśród mężczyzn, ani wśród kobiet, ale w ostatnich latach jej prestiż rośnie – służba zapewnia umowę o pracę na czas nieokreślony, średni dochód i przyzwoitą emeryturę. Ale jeśli wcześniej mężczyźni, którzy służyli w wojsku, mogli liczyć na dodatkowe punkty przy zdawaniu specjalnego egzaminu, teraz ten przywilej został anulowany. Jednocześnie służba wojskowa pozostała obowiązkowa dla mężczyzn. „Kiedy służyłem dwa lata, przygotowywała się do egzaminu. Czyje więc szanse na sukces są większe i co ma z tym wspólnego równość płci?” – rozumują.

Zaraz po zniesieniu systemu konserwatywna partia Hannaradan (Senuridan) próbowała go ożywić, proponując projekty ustaw w parlamencie krajowym, ale bezskutecznie. Nadawanie preferencji mężczyznom, nawet tym, którzy służyli w wojsku, uważane jest za naruszenie Konstytucji, która gwarantuje równe prawa mężczyznom i kobietom w różnych sferach życia publicznego. W obliczu rosnącego bezrobocia, zwłaszcza wśród młodzieży, zniesienie systemu punktów premiowych postrzegano jako pozytywną dyskryminację i „odwrotny seksizm”. Pojawiły się nawet propozycje nałożenia na kobiety odpowiedzialności za służbę wojskową w celu zapewnienia rzeczywistej równości płci.

Od nowej wioski do kobiety-prezydenta: jak zmieniła się pozycja kobiet w polityce Korei Południowej

Q ena #MeToo

W styczniu 2018 r. prokurator Seo Ji Hyun opublikowała list otwarty w swojej wewnętrznej sieci pracy, w którym mówiła o nękaniu przez swojego szefa, Ahn Tae Geun, a następnie pojawiła się na antenie JTBC. Po raz pierwszy temat nękania był szeroko omawiany w prasie koreańskiej w 1993 roku, kiedy profesor z Uniwersytetu Narodowego w Seulu został oskarżony o nękanie asystenta. Ale jeśli wtedy „Sprawa asystentki Wu” nie wywołała szerokiego oddźwięku w kobiecym środowisku, to w kontekście globalizacji ruchu MeToo reakcja okazała się zupełnie inna – Seo Ji Hyun poparły setki Koreanki, które publikowały w sieciach społecznościowych historie z hashtagiem #MeToo.

Sprawa An Tae Geun wywołała falę skandali z udziałem znanych aktorów, reżyserów i polityków. Najmniejsze nagłośnienie przypadków molestowania seksualnego prowadziło nie tylko do zwolnienia czy kar administracyjnych, ale do poważnej dyskredytacji. Biorąc pod uwagę wysoką wartość, jaką społeczeństwo koreańskie przywiązuje do charakteru moralnego, ta druga była jeszcze gorsza niż ta pierwsza. Tak więc latem 2020 roku burmistrz Seulu Park Won-Sun popełnił samobójstwo – wcześniej sekretarz oskarżył go o przesyłanie jej zdjęć w bieliźnie i wieczornych wiadomości o „obscenicznych treściach”. Park Won Sun wspierał ruch feministyczny, z jego udziałem w latach 2000. w Korei zrealizowano wiele inicjatyw organizacji kobiecych. Dlatego oskarżenia o nękanie, które doprowadziło do jego samobójstwa, wydawały się wielu niewystarczające.

MeToo zwiększyło napięcie emocjonalne otaczające ruch feministyczny w społeczeństwie Korei Południowej. Działania feministyczne często postrzegane są jako agresja wobec płci męskiej. Sytuację zaostrza konflikt wartości między młodymi mężczyznami, którzy wychowali się w „standardowej koreańskiej rodzinie” (gdzie matka zajmowała się domem, opiekowała się dziećmi i mężem) i podzielali tradycyjne wartości, a kobietami, które coraz częściej nie wychodzą za mąż i mieć stosunki seksualne z mężczyznami, nalegać na równe z nimi prawa w zatrudnieniu, wynagrodzeniu, wspinaniu się po szczeblach kariery. Z punktu widzenia pierwszego feminizm jest ideologią prowadzącą do niewłaściwych zachowań społecznych i wymagań drugiego.

  • Szanse na wygraną: czy kwoty promują władzę polityczną kobiet w Korei Południowej
  • Kultura milczenia: jak #metoo zmienia prawa na całym świecie
  • Autorka globalnego badania #MeToo – o nękaniu na Antarktydzie, feminizmie w Argentynie i „sprawie Słuckiego”

Bol Deznenny i sprzeczności

Ten konflikt wartości nakłada się na ostre problemy społeczno-ekonomiczne. Tak więc w ciągu ostatnich 10 lat w Korei Południowej stale utrzymuje się wysoki odsetek osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę na czas określony (do dwóch lat). Najbardziej narażone z tego punktu widzenia są osoby w wieku 20-30 i 60-70 lat. Około 36% ludności aktywnej zawodowo nie ma stałego zatrudnienia, co pozbawia ich różnego rodzaju świadczeń socjalnych i stabilności finansowej.

Problemy społeczno-ekonomiczne narażają zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Wszyscy doświadczają stresu związanego z bezrobociem, niskimi zarobkami, brakiem możliwości rozwoju zawodowego. Nakładanie się konfliktu wartości i niestabilności społeczno-ekonomicznej generuje antyfeministyczne nastroje wśród części koreańskiego społeczeństwa. Tym, którzy nie czują się chronieni, wydaje się, że realizując politykę równości płci (np. ustalając parytety płci dla partii politycznych w 2000 r., znosząc system dodatkowych punktów dla mężczyzn, którzy służyli w wojsku w 2001 r., 2007 – system „Hoju”, tworzący Ministerstwo ds. Rodziny i Kobiet), rząd daje preferencje kobietom.

Jednocześnie znacznie więcej kobiet pracuje na podstawie umowy o pracę na czas określony niż mężczyzn (45% w porównaniu z 29,4%). Do tego należy dodać różnicę w wynagrodzeniach. W Seulu średnia płaca na godzinę dla kobiet jest o 5000 won (4,34 USD) niższa niż dla mężczyzn. Liczba kobiet zarabiających mniej niż 2 miliony won (1 737,77 dolarów) miesięcznie wynosi 44,2%, podczas gdy mężczyzn tylko 17,3%. Średnia krajowa luka płacowa między mężczyznami i kobietami wynosi 33%, aw ciągu ostatnich pięciu lat zmniejszyła się tylko o 5%. Mężczyźni pracują średnio o 13 godzin więcej miesięcznie niż kobiety. Z drugiej strony kobiety spędzają więcej czasu na pracach domowych. Ponadto odsetek kobiet wśród ofiar przemocy domowej jest wyższy.

Ale chociaż obiektywnie liczba kobiet wśród urzędników, sędziów, prokuratorów i posłów jest kilkakrotnie mniejsza niż mężczyzn, a ich dochody są niższe, część społeczeństwa Korei Południowej ma wrażenie, że to nie kobiety, ale ludzie, którzy są dyskryminowani.