„To było bardzo bolesne”: jak absolwent Baumanki wynalazł inteligentne paski do Apple Watch i zarobił 2 miliony dolarów w ciągu roku

0
167

27-letni Stanislav Gorbunov wpadł na pomysł zrobienia bransoletek, które obliczają procent tłuszczu, masy mięśniowej i płynów w ludzkim ciele. Ale na początku popełnił wszystkie możliwe błędy: nie zastanawiał się nad projektem, wybrał niechlujnych producentów, poniósł porażkę z pierwszą kampanią na Kickstarterze, a ponadto opóźnił dostawy do pierwszych klientów. Jak udało mu się stanąć na nogi i rozpocząć sprzedaż w Stanach Zjednoczonych? 0 udostępnień

„Musieliśmy w locie przekształcić elektrownię parową w silnik spalinowy” – współzałożyciel amerykańskiego startupu AURA Devices, absolwent Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Technicznego. Bauman Stanisław Gorbunow. W 2016 roku zainteresował się technologią bioimpedancji – analizą ilości tłuszczu, masy mięśniowej i płynu w ludzkim ciele poprzez pomiar oporu elektrycznego między różnymi punktami na jego ciele. Wraz z partnerem Witalijem Rynskim postanowił opracować bransoletkę fitness opartą na tej technologii i rozpocząć jej sprzedaż w Ameryce.

Rozwój ciągnął się przez dwa lata, pierwsi chińscy producenci kontraktowi robili bransoletki z wadami, partnerzy opóźniali dostawy do pierwszych nabywców o sześć miesięcy, a popyt na urządzenia nie spełniał oczekiwań. „To było bardzo bolesne. Prawie wszyscy ******** [nie udało się] ”, wspomina Gorbunov.

W 2019 roku, po serii niepowodzeń, partnerzy postanowili zacząć tworzyć inteligentne opaski do Apple Watcha zamiast bransoletek fitness, które dodawały do ​​zegarka funkcje liczenia ilości tłuszczu, mięśni, płynów w ciele i innych wskaźników. Produkt trafił do sprzedaży na początku 2020 roku, po czym firma zaczęła się rozwijać. Jeśli w 2019 roku przychody AURA Devices wyniosły 900 000 dolarów, to rok później wzrosły do ​​2,4 mln dolarów, tyle samo firma pozyskała w pierwszej połowie 2021 roku. Pasek AURA jest teraz sprzedawany na Amazon, w internetowych wersjach sklepów stacjonarnych Walmart, BestBuy i b8ta. W przyszłości partnerzy spodziewają się wejść do sklepów Apple.

Jak programista z Uljanowsk zbudował biznes o wartości 100 milionów dolarów, przyciągnął inwestycje w Stanach Zjednoczonych i stał się bohaterem filmu Dudia o Dolina

Skala nadgarstka

Moskala Stanisław Gorbunow od dzieciństwa lubił programować: „Kiedy moi rodzice kupili komputer, zacząłem grać. Następnie – aby dowiedzieć się, jak to działa ”. W liceum Gorbunov zaczął pisać artykuły do ​​publikacji online o technologiach iXBT, a następnie wstąpił na wydział automatycznych systemów sterowania w Baumance. Już w pierwszych latach dostał pracę jako programista w IT-integratorze AMG Business Solutions, stamtąd wkrótce przeniósł się na stanowisko kierownika projektu w agencji cyfrowej Sked&Track, następnie przeniósł się na to samo stanowisko w serwisie monitoringu mediów społecznościowych Cribrum firmy informatycznej Infowatch. Pod koniec studiów na uniwersytecie, w 2015 roku, Gorbunov został „polowany przez Ramblera” – tam został kierownikiem systemu, który odpowiadał za wyświetlanie reklam na stronach internetowych holdingu medialnego.

Równolegle z pracą rekrutacyjną Gorbunow, będąc jeszcze studentem, spróbował siebie jako start-up: „Bardzo mnie zainspirował film„ The Social Network ”, więc moi koledzy i ja robiliśmy różne projekty internetowe. czas.” Największą z nich była sieć społecznościowa FuzzMe, produkt z pogranicza Miro i Google Docs, który łączył czat, tablicę do współtworzenia, edytor grafiki i tekstu, mówi Gorbunov. Projekt dotarł do wersji beta, zaczął rekrutować pierwszych użytkowników, ale ostatecznie nie wystartował: „Nie rozumieliśmy, jak zarabiać na produkcie i wkrótce go zamknęliśmy”.

pracując w Rambler, Gorbunov poznał technologię bioimpedancji. „Opowiedział mi o tym mój były menedżer ze Sked & Track, z którym nadal się komunikowaliśmy. Prowadził prace naukowe na ten temat ”- wspomina przedsiębiorca. Chciał zarabiać na tej technologii.

W tym czasie technologia była już aktywnie wykorzystywana w inteligentnych wagach. W nich działa to tak: człowiek stoi bosymi stopami na płytkach-elektrodach, przepuszcza bezbolesny sygnał elektryczny przez okolice pachwiny, ocenia opór różnych tkanek (np. tłuszczu lub kości) i określa ich procent lub waga w kilogramach. Niektóre wagi pokazują tylko dane dotyczące ilości tłuszczu, inne – obliczają masę mięśniową, ilość tkanki kostnej, wody itp. Takie wagi produkują np. Tanita, MGB Body i Xiaomi. Ponadto analizę bioimpedancji zastosowano pięć lat temu w specjalnych skanerach składu ciała, które są kupowane przez kluby fitness i centra medyczne.

Ale o wiele wygodniej byłoby wdrożyć tę technologię w urządzeniu do noszenia, na przykład bransoletce, podsumował Gorbunov: „W tym przypadku sportowcy mogliby pobierać te dane przed i po treningu – to znaczy częściej niż robili to z konwencjonalne obciążniki lub z dużą konfiguracją, która stoi w centrum fitness.” W tamtych czasach nikt nie używał technologii bioimpedancji w urządzeniach do noszenia, mówi. Na rynku nastąpił boom na smartwatche i trackery fitness, ale mierzono „raczej trywialne rzeczy” – aktywność, kroki, spalone kalorie i tętno, co powtórzył założyciel rosyjskiej marki inteligentnych bransoletek Healby Artem Shipitsyn.

W marcu 2016 r. Gorbunow postanowił stworzyć taką „bransoletę bioimpedancyjną” i aplikację mobilną, która będzie wizualizować wyniki jego pomiarów. Do rozwoju przyciągnął czterech przyjaciół, z którymi stworzył sieć społecznościową FuzzMe. Startup o nazwie KeepFit.

Aby rozproszyć chmury nad Ameryką: jak dwóch Rosjan przejmuje rynek ekspresowych dostaw żywności w Nowym Jorku

Bransoletka spod lutownicy

< p>W ciągu miesiąca Gorbunov wraz ze swoim zespołem i równolegle z pracą w Rambler wykonał pierwsze projekty koncepcyjne przyszłego urządzenia. „To było pudełko z dwiema metalowymi płytkami, które były połączone mikroukładem pod kontrolą prostego kontrolera. Podłączyła się do komputera i pokazała dane, gdy ktoś dotknął tabliczki nadgarstkiem, opisuje przedsiębiorca. „Pomyśleliśmy: skoro system działa, teraz zrobimy piękny projekt, zapakujemy go do jakiejś walizki – i polecimy”.

Na start Gorbunov opuścił Rambler w kwietniu 2016 roku. W maju do projektu dołączył Witalij Rynski, wówczas starszy dyrektor artystyczny agencji reklamowej Leo Burnett, którego Gorbunov znał przez znajomych. Rynsky wcześniej zajmował się brandingiem i projektowaniem UX, więc w startupie przejął rozwój interfejsu użytkownika aplikacji mobilnej. „Ale przede wszystkim wymyśliłem nową nazwę: zamiast głupiego KeepFit – AURA” – mówi.

Zespół spędził sześć miesięcy na tworzeniu prototypu bransoletki i aplikacji. Ponieważ wszyscy pracowali nad entuzjazmem, a do rozpoczęcia masowej produkcji i sprzedaży było daleko, motywacja programistów zaczęła słabnąć, wspomina Gorbunow: „Pracownicy odeszli – musieliśmy szukać nowych, którzy byli gotowi do pracy za darmo pomysł, wiara w produkt i przyszłe opcje”.

Gorbunow zainwestował na początku około 3000-5000 USD w biznes. On sam egzystował wówczas z funduszy gromadzonych podczas pracy zarobkowej. Ponadto Gorbunovowi udało się zaoszczędzić pieniądze dzięki temu, że mieszkał z rodzicami. Według niego inwestycje w rozwój były minimalne – elektronikę do prototypów kupowano po kawałku w sklepach Chip, Deep i Elitap, bransoletki montowano „w domu za pomocą lutownicy”.

Aby dokończyć to, co zaczęli, Gorbunov i Rynsky postanowili przyciągnąć inwestycje. Jednak nawet tutaj proces się ciągnął, Gorbunov przyznaje: „Wtedy zagrzmiał upadły Jawbone (firma wypuściła trackery fitness dla sportu, ale z powodu niekończących się ulepszeń nie mogła poradzić sobie z konkurencją. – Forbes ) . Cały rynek był pesymistycznie nastawiony do inteligentnych urządzeń do noszenia ”.

Mimo to, według Gorbunowa, w połowie 2017 roku znajomy wuja zainwestował w AURA 6 mln rubli za 10% firmy (Gorbunow nie wymienia swojego nazwiska i twierdzi, że jest właścicielem dużej sieci handlowej w WNP). ). Umowa z inwestorem została zorganizowana w Delaware, gdzie w tym samym czasie była zarejestrowana firma o tej samej nazwie, Gorbunov mówi: „Natychmiast planowaliśmy wprowadzić urządzenia na rynek amerykański. Istnieje ogromna publiczność o znacznie większej tolerancji dla innowacji. Oni [Amerykanie] są gotowi spróbować czegoś nowego i zapłacić za to warunkowe 100 USD. ”

W tym momencie przedsiębiorcy mieli prototyp etui na bransoletkę, wydrukowany na drukarce 3D, oraz MVP (minimalna wersja aplikacji). Postanowiono rozpocząć produkcję w Chinach, Gorbunow mówi: „Tam macie 10 000 dostawców [elektroniki], aw Moskwie macie dwóch i wszyscy mają szczęście z Chin w najlepszym razie przez dwa tygodnie”. Pod koniec 2017 roku startup rozpoczął współpracę z kilkoma producentami kontraktowymi w Shenzhen: niektórzy montowali elektronikę, inni tworzyli plastikowe obudowy, a jeszcze inni w końcu składali bransoletki. Koszt jednej bransoletki Aura Band wyniósł około 45 USD.

„Dorośli też grają”: jak twórca strzelanki War Robots opuścił Mail.ru, aby wymyślić sieć społecznościową dla graczy

„Odzyskaj moje pieniądze” < /h2>

Na start Gorbunov i Rynsky postanowili przeprowadzić kampanię crowdfundingową na Kickstarterze. Planowali zebrać około 100 000 dolarów – ta kwota miała wystarczyć na produkcję i dostawę partii 1000 sztuk.

Ale kampania musiała zostać przełożona, Gorbunow wzdycha: „Znaleźliśmy problemy w projekcie”. Koperta pierwszego zegarka została wyposażona w dwie elektrody: jedna znajduje się po wewnętrznej stronie bransolety i przylega do dłoni, druga po zewnętrznej (trzeba docisnąć do niej drugą rękę). Jeśli nadgarstek był mokry, bransoletka mierzyła dane z błędem do 700%. Aby ograniczyć to do minimum, założyciele dodali do ciała jeszcze dwie elektrody, jedną na zewnątrz i jedną wewnątrz.

W rezultacie crowdfunding został uruchomiony w lutym 2018 roku. Jednak pierwszego dnia zebrali tylko 10% tej kwoty, drugiego – 3%, a następnie – 1-2% dziennie. „Potem rozmawialiśmy z chłopakami z Evapolar, Cinemood i NIMB (startupy z rosyjskimi korzeniami. – Forbes), wspomina Gorbunov. – Radzili wznowić kampanię. Okazało się, że jeśli nie uzbierasz 50% celu pierwszego dnia, to w ogóle nie uzbierasz wymaganej kwoty, ponieważ szanse na znalezienie się na głównej stronie serwisu stają się bardzo niskie. ”

Przedsiębiorcy zamknęli zbiórkę, zwrócili pieniądze sponsorom i w kwietniu ponownie ruszyli na Kickstarter z bardziej skromnym celem – zebrać 40 000 $. Pierwszego dnia otrzymali 20 000 $, a następnie, dzięki wsparciu platformy, zebrali w sumie 109 000 $ w ciągu miesiąca. konieczne!” – radował się Rynsky. Zaraz po Kickstarterze partnerzy rozpoczęli podobną kampanię na innej platformie crowdfundingowej Indiegogo i zebrali kolejne 30 000 – 40 000 USD na zamówienia w przedsprzedaży.

Dzięki tym środkom partnerzy zamówili około 1500 bransoletek z chińskich fabryk kontraktowych. Obiecali dostarczyć je sponsorom firmy crowdfundingowej do końca 2018 roku.

Ale tym razem nie obyło się bez incydentów, Gorbunov przyznaje: „Pierwsza partia nie przeszła kontroli jakości w zakładzie”. Na początku firma „umieściła” deskę i baterię w plastikowej ramce bransoletki na kleju. „Fabryki sklejały sikos-nakosy, gdzieś był klej, gdzieś nawet rysy na obudowie” – narzeka przedsiębiorca. Trzeba było zatrudnić technologa i zmienić producentów kontraktowych – stwierdzili założyciele.

Do tego czasu skończyły się pieniądze inwestora. Według Gorbunowa, w połowie 2018 roku ten sam prywatny inwestor zainwestował w projekt około 100 000 dolarów, jego udział wzrósł do 15%. Dzięki tym środkom partnerzy przez cały 2018 rok finalizowali urządzenia w istniejących fabrykach i szukali nowych, lepszych jakościowo fabryk. „Zmianę” na nowych dostawców można było „przestawić” dopiero na początku 2019 roku.

Dostawa do klientów Kickstarter i Indiegogo przeciągnęła się przez kilka miesięcy. „Opóźniliśmy wszystko, co mogliśmy”, wzdycha Gorbunow. – Trochę żyliśmy w piekle: było wiele negatywnych opinii od użytkowników [platform crowdfundingowych]. Zamieściliśmy na Facebooku dowolny post o tym, co robimy z nowym urządzeniem, a tam w komentarzach: „Odzyskaj moje pieniądze”. W pewnym momencie przestaliśmy publikować cokolwiek w sieciach społecznościowych ”.

Według Gorbunowa partnerzy osobiście odpowiedzieli wszystkim niezadowolonym i próbowali wyjaśnić sytuację. W tym czasie myślał o zamknięciu firmy, ale od tych myśli uratował “nadzieję, że jeszcze trochę – i strzeli”.

Jak absolwent fizyki zbudował firmę meblową w Rosji i uruchomił startup do zarządzania biurami w USA

Made for Apple Watch

Równolegle z dopracowywaniem designu i zmianą producentów kontraktowych w 2018 roku, AURA opracowała prototyp nowego urządzenia – smart AURA Strap do Apple Watch. Pomysł został podsunięty w wyniku opinii publiczności, mówi Gorbunov: „Klienci poprosili nas o wykonanie ekranu dotykowego. Na rynku [liderami] wśród inteligentnych bransoletek i zegarków z ekranem dotykowym były tani Xiaomi Mi Band za 25 USD i drogi Apple Watch za 399 USD. Zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli ktoś zdecyduje się nosić na ręce jakiś touch tracker, wybierze albo tanią wersję od Xiaomi, albo reprezentacyjną od Apple.” AURA planowała sprzedawać bransoletki za 179 USD, opracowanie ekranu dotykowego tylko zwiększyłoby ten koszt, Gorbunov uważa: „Przeciętny użytkownik wolałby zapłacić dodatkowo za Apple Watch niż kupić naszą bransoletkę, mimo że mamy inne funkcje”. Powiedział, że pasek Apple Watch może pozwolić firmie „rosnąć wraz z rozwojem Apple”.

W styczniu 2019 r., na prestiżowych targach Consumer Electronics Show (CES) w Las Vegas, firma rozpoczęła przedsprzedaż bransoletki AURA Band (teraz części koperty nie były sklejone – trzymały się plastikowymi klipsami) i zaprezentowały koncepcję pasków AURA Strap. „Odzew [na pasek AURA] był bardzo dobry, na konferencji spotkaliśmy nawet przedstawicieli Apple” – wspomina Gorbunov.

Po wystawie partnerzy uzupełnili wszystkie dostawy dla sponsorów z Kickstarter i Indiegogo, uruchomiła sprzedaż bransoletek na stronie internetowej i zajęła się opracowywaniem próbek produkcyjnych pasków. Wiosną 2019 r. przyciągnęli kolejną rundę – za 1,1 mln USD – od tego samego inwestora (jego udział wzrósł do 24,8%).

Paski trafiły do ​​sprzedaży dopiero na początku 2020 roku. Zespół spędził dużo czasu pracując nad projektem i konfiguracją interakcji z zegarkiem. Urządzenie zaczęło przesyłać dane analizy bioimpedancji do Apple Watch przy użyciu dźwięku przypominającego stare modemy telefoniczne. „Bluetooth był wtedy zamkniętym protokołem w Apple Watch – nie mogliśmy przesyłać przez niego danych. Więc jedynym sposobem był dźwięk. To oczywiście nas zdezorientowało, ale na tym etapie było nawet zabawnie: dźwięk modemu to taka geekowa historia, którą lubiło wiele osób ”- mówi Gorbunov. Aby wyświetlić dane, trzeba było pobrać aplikację AURA na zegarek Apple Watch.

Przed rozpoczęciem sprzedaży pasków partnerzy postanowili zapytać Apple, czy startup mógłby sprzedać produkt oznaczony jako „Made for Apple Watch”. „Powiedzieli nam: 'Nie mamy tej kategorii [inteligentnych pasków do zegarków], więc rób, co chcesz – masz całkowitą swobodę w wytwarzaniu i sprzedawaniu takiego produktu. Jedyne, co można wskazać, to to, że znak towarowy należy do Apple.” Zwróciliśmy uwagę na wszystko i zaczęliśmy ze spokojem ”. Rosyjska służba prasowa Apple odmówiła potwierdzenia tego: „Apple nie komentuje działalności producentów akcesoriów innych firm”.

O ile w 2019 roku tylko na sprzedaży bransoletek AURA Devices pozyskała około 900 tys. dolarów, to w 2020 roku ta liczba, według własnych danych, sięgnęła 2,4 mln dolarów. Około 90% przychodów firmy w 2020 roku pochodziło ze sprzedaży pasków dla Apple Zegarek. Według Gorbunowa ich koszt pierwotny, z wyłączeniem logistyki, wynosił 30 USD, a ostateczna cena detaliczna 119 USD. „Na początku 2020 roku, kiedy otworzyliśmy przedsprzedaż, zaczęliśmy otrzymywać jedno zamówienie co trzy sekundy” – zapewnia. „To była sensacja”. Na popyt, jego zdaniem, wpłynęła duża ilość informacji o paskach w niszowych publikacjach i pandemii: „Wszyscy zamknięci w domu zaczęli jęczeć o tym, że sala [siłownia] jest zamknięta, a my dostarczyliśmy narzędzia dzięki czemu możesz trenować bardziej efektywnie.”

W tym samym 2020 roku AURA zaczęła sprzedawać paski nie tylko na swojej stronie internetowej, ale także na Amazon, w internetowych wersjach sklepów Walmart, BestBuy, a także w amerykańskich sklepach offline gadżetów b8ta i kilku sklepach ze sprzętem offline w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Niemcy i Japonia (99% przychodów pochodzi ze Stanów Zjednoczonych). Ekspansja kanałów sprzedaży pomogła firmie osiągnąć zysk w 2020 roku, zapewnia Gorbunow, ale nie ujawnia konkretnej liczby. „Biorąc pod uwagę, że firma ma produkcję kontraktową, wysokie marże i skapitalizowane koszty rozwoju, równie dobrze może osiągnąć zysk na poziomie P&L (rachunek zysków i strat) – powiedział Dmitrij Kozłow, dyrektor inwestycyjny Skolkovo Ventures. „Ale teraz, dla inwestorów i przyszłego sukcesu, ważniejszy jest nie zysk netto, ale wzrost i sprzedaż”. Wśród globalnego niedoboru chipów wywołanego przez pandemię i zakłócającego produkcję samochodów i elektroniki użytkowej, AURA Devices „doznała drobnych zakłóceń logistycznych na początku lata [2021]” – powiedział Gorbunow. „Ale w tej chwili całkowicie wyrównaliśmy tę sytuację i przechodzimy na wszystkich etapach w okresie świątecznym” – zapewnia.

Romantyk z drogi: jak projektant z Tomska zarabia na zdjęciach nieistniejących ludzi

Kupuj lub kopiuj

Technologia bioimpedancji w urządzeniach do noszenia nie jest używana przez nikogo poza AURA Devices i Healby, twierdzi założyciel Healby, Artem Shipitsyn. AURA Devices skupia się na mierzeniu proporcji między mięśniami, tłuszczem i wodą w organizmie, podczas gdy Healby skupia się na obliczaniu kalorii, które dana osoba otrzymuje z jedzenia. W 2015 roku eksperci wątpili w dokładność pomiarów Healby'ego. Ten sam problem dotyczy AURA Devices – mówi Dmitrij Ryabinin, dyrektor ds. strategii i rozwoju projektów medialnych w grupie Mail.ru. Według niego aplikacja nie jest idealna, brakuje jej wielu oczywistych ustawień i funkcji, a niedokładność pomiarów i ich niestabilność są „całkowicie fatalne”. „Teoretycznie są to bardziej profesjonalne i droższe gadżety z imponującą bazą badawczą, ale w praktyce mają takie same problemy z monitorowaniem, jakie mają prawie wszystkie nowoczesne bransoletki fitness, a poza tym mają też niedoskonałe oprogramowanie” – podsumowuje.

Gorbunov zgadza się, że interfejs aplikacji AURA nie jest doskonały i że w pomiarach wystąpił błąd. „Niedokładność jest częściowo problemem z oprogramowaniem, częściowo z interfejsem”, wyjaśnia. Ale ostatnio firma zmieniła protokół przesyłania danych i wydała aktualizację, w której proces interakcji użytkownika z urządzeniem stał się „czystszy”, zapewnia Gorbunov.

W przyszłości Gorbunov i Rynsky mają nadzieję trafić na półki Apple Store. „Aby pojawić się w sklepach Apple, Twój produkt musi spełniać ich kryteria jakości”, mówi Gorbunov. „Jeszcze nas nie zabierają: nasze urządzenie emituje sygnał dźwiękowy podczas przesyłania danych”. Gorbunow tłumaczy tę niedogodność faktem, że do końca 2019 roku Apple ograniczał transmisję danych przez Bluetooth dla zewnętrznych programistów, więc możliwe było skojarzenie paska z zegarkiem tylko za pomocą sygnałów dźwiękowych. Według niego trwają prace nad nową wersją paska, który będzie przesyłał dane do Apple Watcha przez Bluetooth, a w aplikacji pojawią się również zalecenia dotyczące aktywności i mocy.

Artem Shipitsyn z Healby nazywa „doskonałą” strategią wejścia na rynek za pośrednictwem Apple: „Apple jest największym graczem na rynku elektroniki do noszenia. Ale ich zegarki kupuje się nie tyle pod względem wymiarów, co ze względu na atrakcyjność wzornictwa i dostęp do ekosystemu [urządzeń Apple]. Wielu [dodatkowo] kupuje paski z serii: „Dlaczego nie?”

AURA Strap to nie pierwszy przykład paska z dodatkową funkcjonalnością dla Apple Watch, zauważa Boris Zingerman, dyrektor generalny Stowarzyszenia Twórców i Użytkowników Sztucznej Inteligencji w Medycynie „NBMZ”. W 2017 roku na rynku pojawił się pasek Kardia Apple Watch, który zarejestrował elektrokardiogram. Ale rok później Apple wypuściło Watch 4 z wbudowaną funkcją EKG. W 2019 roku producent Kardia przestał sprzedawać swoje paski. Singerman sugeruje, że jest to standardowe podejście Apple – wypróbowywanie nowych technologii z wykorzystaniem pasków wydawanych przez zewnętrzne startupy, a następnie samodzielne ich rozwijanie.

Gorbunov i Rynsky nie boją się, że Apple skopiuje ich technologię. „Na podstawie zgłoszonych patentów widzimy, że Apple nie jest jeszcze zainteresowany tą niszą. I łatwiej im na przykład kupić nas, niż samemu je rozwijać ”- uważa Gorbunov. „Jest mało prawdopodobne, aby Apple samo wytworzyło bioimpedancję”, powtarza Shipitsyn. „Stratedzy, tacy jak Apple, obserwując rynek, zawsze pytają Kupuj lub Buduj dla siebie i często odpowiadają Kupuj, gdy technologia jest potrzebna i są odpowiednie oczekiwania cenowe”, mówi Kozlov ze Skolkovo Ventures. „Ale jak dotąd dane dotyczące sprzedaży [AURA Strap] są nadal niskie”. Dużo wiedzy z rozwoju wynalazku, a teraz chcemy zwiększyć wiedzę specjalistyczną w zakresie marketingu, budowania kanałów sprzedaży i usług. ”