Myśli wyparowały: co się dzieje, gdy nasz wewnętrzny głos ucichnie?

0
219

Psycholog Ethan Cross wyjaśnia, jak potężny jest nasz wewnętrzny głos, co nauka mówi o rozmowach z samym sobą i jak możemy wpływać na te „dialogi”. Książka Crossa „Głos wewnętrzny”, wydana przez wydawnictwo „MIT”, zainteresuje wszystkich, którzy chcą nawiązać wewnętrzny dialog i skierować go w konstruktywnym kierunku. Forbes Life publikuje jego fragment 0 akcji

Liczne zadania mózgu są zróżnicowane , tak jak rola wewnętrznego głosu. Aby jednak w pełni zrozumieć jego wartość, musimy sobie wyobrazić, że wszystkie myśli nagle wyparowały. Choć brzmi to niewiarygodnie, nie musimy nawet wysilać naszej wyobraźni. Okazuje się, że tak się dzieje.

Bajkowa kraina

Poranek 10 grudnia 1996 roku rozpoczął się jak zwykle dla trzydziestosiedmioletniej Jill Taylor. Jill pracowała w laboratorium na Uniwersytecie Harvarda i badała strukturę mózgu.

Okoliczności rodzinne wpłynęły na zainteresowanie Jill mózgiem, naturą interakcji komórkowych i ich wpływem na zachowanie. Brat Jill cierpiał na schizofrenię i chociaż kobieta nie mogła go wyleczyć, chciała wejść do dżungli umysłu swojego brata. Jill była na dobrej drodze – aż do dnia, w którym jej mózg odmówił normalnego funkcjonowania

Jill obudziła się i zaczęła swój poranny trening cardio, ale coś poszło nie tak. Głowa pulsowała z bólu, podobnie do migreny: pojawiała się i znikała. Kobieta czuła się dziwnie: jej ruchy zwolniły, a jej świadomość zdawała się kurczyć. „Nie czułam granic swojego ciała” – wspomina Jill. „Nie wiedziałem, gdzie to się zaczyna i gdzie się kończy”.

Jill nie tylko straciła poczucie siebie w sensie fizycznym, ale także przestała rozumieć, kim jest. Emocje i wspomnienia zaczęły odpływać, jakby postanowili zmienić miejsce zamieszkania. Z każdą mijającą sekundą zanikały percepcje i reakcje charakterystyczne dla normalnej aktywności mózgu. Myśli Jill, a wraz z nimi słowa, stały się niewyraźne.

Przepływ słowny wyschł jak wysychająca rzeka. Urządzenie językowe w jej mózgu pękło.

Pęknięcie naczynia po lewej stronie mózgu. Jill doznała udaru mózgu.

Stan fizyczny i funkcje werbalne gwałtownie się pogorszyły, ale kobiecie udało się zadzwonić do kolegi. Domyślała się, że coś się stało. Wkrótce karetka pogotowia zawiozła Taylora do szpitala ogólnego w Massachusetts. „Czułam się duchowo złamana” — wspomina. “Już się nie kontrolowałem.” Jill była pewna, że ​​umiera, i pożegnała się z życiem.

Ale Jill nie umarła. Kilka godzin później obudziła się na szpitalnym łóżku, zaskoczona, że ​​wciąż żyje. Życie Jill zmieniło się na chwilę. „Myśli były niespójne, niespójne i czasami przerywane okresami ciszy” — wspomina Jill. – Byłem sam – nic poza rytmicznym biciem serca. Nie mogła nawet powiedzieć, że została sama ze swoimi myślami, ponieważ jej myśli zdawały się znikać.

Pamięć krótkotrwała zawiodła, nawet najprostsze zadania stały się przytłaczające. Pętla fonologiczna załamała się, a wewnętrzny głos zamilkł. Jill nie mogła już mentalnie cofnąć się w czasie, wspominając przeszłość lub fantazjując o przyszłości. Czuła się niezwykle bezbronna, jakby sama wyszła w przestrzeń kosmiczną. Po cichu zastanawiała się, czy zdolności werbalne jej umysłu powrócą w pełni. Bez mentalnej introspekcji Jill przestała czuć się osobą w pełnym tego słowa znaczeniu. „Utraciwszy język i normalne funkcjonowanie, wydawało mi się, że straciłam kontakt z życiem” – zauważyła kobieta.

Ale najgorsze jest to, że Jill straciła poczucie własnej wartości. Historia, którą głos wewnętrzny tworzył przez prawie cztery dekady, została wymazana. „Głosy w jej głowie”, jak nazywała je Jill, sprawiały, że czuła się jak ona, ale teraz milczeli. “To ja? Jak mogę być Jill Taylor, jeśli jej życiowe doświadczenia, myśli i emocje nie są dla mnie dostępne?”

Wyobrażając sobie, czego ta kobieta musiała doświadczyć, wpadam w panikę. Utrata umiejętności komunikowania się z samym sobą, poleganie na intuicji, na integralnym doświadczeniu przeszłości, planowanie przyszłości – wszystko to jest dużo gorsze niż list od szalonego prześladowcy. W tym miejscu historia Jill staje się jeszcze bardziej interesująca.

Jill nie bała się, jak myślałem. Co zaskakujące, pod koniec wewnętrznego dialogu kobieta poczuła się spokojniejsza niż kiedykolwiek. „Pustka wlewająca się w mój straumatyzowany mózg była tak atrakcyjna” – napisała później Jill. „Byłem zadowolony z przerwy, która przerwała wewnętrzną rozmowę”.

Jill znalazła się, jak sama siebie określała, „w krainie baśni”. Z jednej strony kobieta czuła się samotna, straciła język i pamięć. Z drugiej strony poczułem upojną wolność. Uwolniona od przeszłości, Jill uwolniła się od powracających bolesnych wspomnień, które nękały ją skutkami stresu i ciągłego niepokoju. Umowa była tego warta. Później Jill zdała sobie sprawę, że przed udarem nie wiedziała, jak kontrolować swój niespokojny świat wewnętrzny. Pogrążona w nieprzyjemnych myślach Jill, podobnie jak reszta z nas, nie była w stanie kontrolować swoich emocji.

Dwa i pół tygodnia później kobieta przeszła operację usunięcia z mózgu skrzepu krwi wielkości piłki golfowej. Jill w końcu była w stanie wyzdrowieć dopiero po ośmiu latach. Nadal bada mózg i opowiada o własnych doświadczeniach. Jill zauważa łaskę i spokój, które czuła, ale uważa, że ​​„nadal ważne dla zdrowia psychicznego jest słuchanie swojego wewnętrznego głosu”.

Doświadczenie Jill jest potężnym świadectwem siły wewnętrznego głosu. Myśli nie tylko negatywnie wpływają na nasze postrzeganie świata, ale mogą również przesłaniać nam rzeczywistość. Wyniki badania opublikowanego w 2010 roku wyraźnie to ilustrują. Naukowcy odkryli, że wewnętrzna percepcja często przyćmiewa zewnętrzne.Mowa dotyczy tego nieprzyjemnego zjawiska, które jest znane wielu: osoba, jak się wydaje, powinna czuć się szczęśliwa (na przykład rozmawiając z przyjaciółmi lub świętując wydarzenie), ale obsesyjne myśli kręcą się w jego głowie. Na nastrój nie mają wpływu czyny, ale myśli.

Chociaż wewnętrzny głos cichnie, odczuwamy ulgę, nie powinniśmy uważać tego za przekleństwo ewolucji. Widzieliśmy już, że mówca myśli to wyjątkowy prezent, który łączy ulice Nowego Jorku z naszym światem marzeń. Pozwala nam funkcjonować, osiągać cele, tworzyć, komunikować się i definiować kim jesteśmy i to świetnie. Źle jest, gdy nasz wewnętrzny głos gada i uniemożliwia nam postrzeganie rzeczywistości – czasami tak bardzo, że paplanina chce być przygwożdżona.

Zanim przejdziemy do opisywania naukowych metod kontroli, konieczne jest zrozumienie charakter szkodliwych skutków przepływu myśli i dlaczego powinniśmy interweniować w ten proces. Jeśli dowiesz się, jak destrukcyjne myśli wpływają na nasze umysły, ciała i relacje, dojdziesz do wniosku, że łatwo się pozbyć kilku łez na ulicach miasta.