“Zbędne ogniwo: dlaczego elektroniczny obieg dokumentów na блокчейне nie ma sensu”

0
721

Na razie rekord w блокчейне nie ma statusu prawnego, wkładać do niego dokumenty lub ich hashe po prostu nie ma sensu. A kiedy pojawią się odpowiednie przepisy ustawowe, słowo “dokument”straci w блокчейн środowisku każdy — i przede wszystkim prawny — sens.

W tekście będzie mowa o niezgodności pojęć “блокчейн” i “obieg dokumentów”. Najbardziej jaskrawo bezsens realizacji obiegu dokumentów na блокчейне można pokazać na przykładzie następującej analogii. Wyobraźmy sobie projekt końca ubiegłego wieku pod kryptonimem “Wymiana listów na podstawie e-technologie”. Piszesz ręką lub pisania na maszynie list i włożyć kopertę do skrzynki pocztowej, które w tamtych czasach wisiały na każdym rogu. List trafia na pocztę, gdzie zyskują na komputerze i wysyłają wiadomości e-mail w miasto odbiorcy. Tam go wydrukowane na drukarce (lub przepisują od ręki), uszczelnienia w koperty, zwykły listonosz klasyfikuje go na adres. Ciekawe i na pewno przydatne rozwiązanie. Szybciej, niż zwykła poczta. I bezpieczniej, bo stracić koperta podczas transportu to bardziej prawdopodobne, niż wiadomość e-mail w sieci.

Można nawet sobie wyobrazić, że taki projekt może być realizowany przez przedsiębiorczych rzemieślników w formie pilotażowej wersji (jeśli, oczywiście, pominąć moment, związany z prywatnością). Ale przecież jasne jest, że ta sprawa jest absolutnie bez przyszłości, że papierowe kopie listów z dwóch stron tej komunikacyjnej łańcucha — zupełnie zbędne ogniwa.

Właśnie takimi — absurdalne i zupełnie бесперспективными — wyglądają współczesne próby stworzenia systemu elektronicznego obiegu dokumentów na блокчейне. Ale zacznijmy po kolei.