“”Ja nie inwestuję w założycieli z MBA”. Pięć zasad od biznes-anioła”

0
1275

Dlaczego inwestorów w dolinie Krzemowej nie są imponujące przedsiębiorcy z business wykształceniem, jak długo trzeba spotykać się z kandydatami i jakie są trzy osoby są potrzebne każdemu udanemu udanego uruchomienia

Niedawno tutaj, w San Francisco byłem na kolacji ze znanym biznes-aniołem. On prosił, by nie nazywać siebie, ale historia naszej komunikacji jest bardzo znamienne dla wielu przedsiębiorców. U tego prywatnego inwestora (pochodzący z Grecji) doskonała reputacja, współpracuje ze startupami już ponad 10 lat i zrobił kilka “wyjść”.

On powiedział mi, że ma pięć reguł wyboru projektów do finansowania.

Po pierwsze, nie inwestuje w firmach, w oparciu przedsiębiorcami z dyplomem. Wyjaśniając przyczyny takiej decyzji, opowiada, jak zainwestował w trzy spółki, kierowanych przez absolwentów MBA ze szkół “ivy League”. Pierwsza firma otrzymała $700 000, druga — $2 mln, $4 mln Wszystkie te projekty ostatecznie zamknięte.

Takie przedsiębiorcy, mówi biznes-anioł, mówią w jednym języku z inwestorami venture, bawić się z nimi w golfa, potrafią malować piękne grafiki i przekonujące tabeli. Ich reputacja i doświadczenie łączą ich z topowe pracownikami korporacji.