Jedna dookoła świata: Jak nie повздорить w RPA z pingwinem i pawianem

0
803

32 seria o кругосветном podróży москвички Iriny Sidorenko i jej psa Grety: RPA — symbol kraju Droga ogrodów i wielkanoc w Durbanie.

Była pracownica agencji nieruchomości Kalinka Group po kilku treningowych автопутешествий zdecydowała się na кругосветку w samochodzie i w towarzystwie psa. O jej ruchach w czasie rzeczywistym można śledzić na blogu Вокругсвета. W poprzedniej serii Irena i Greta w Namibii przebywali w gościnie u plemienia Damara i starał się rozumieć miejscowy język z dużą ilością щелкающих dźwięków.

Na trzy długie miesiące zostałam dłużej w RPA — na tyle, na ile pozwoliła wiza. Nie pamiętam, aby w jakimkolwiek innym kraju Afryki miałam taką gamę emocji, od необузданного zachwytu, aż do całkowitego rozczarowania. I jeśli pominąć chwile głębokiego przygnębienia, związane z formalnymi i organizacyjnymi chwile dalszego rozwoju wyprawy #сГретойВокругСвета, okres mojego pobytu w tym kraju można określić jako przyjemność. W południowym kraju kontynentu afrykańskiego nie można inaczej. Przyjemność tutaj masz wszędzie. Drogi europejskiej jakości, wspaniała przyroda parków narodowych i jej różnorodność, możliwość blisko obcować z rzadkimi zwierzętami, wspaniałe powietrze, lazurowe morze i niesamowici ludzie.

Pierwsze zdziwienie: tutaj fioletowe chmury. Tak, tak, od blado liliowy do perski błękit. Pojemniki odcienie w niebieskich żagle pojawiają się raz za granicą Namibii, i towarzyszą aż do Kapsztadu – ostatecznym, jak myślałam, punkt mojego podróż na afrykański kontynent. Stąd musiałem przedostać się przez ocean Atlantycki.

Droga do Kapsztad

Przylądek Dobrej nadziei – jedna z istotnych punktów mojej podróży. Do niego będę starała się z całej duszy, пронизывая kraje Zachodniej i Środkowej Afryki, jak strzała w locie. Przywitał mnie deszczem i silnym wiatrem. Ale warto było wspiąć się na szczyt, chmury odeszły na bok, słońce ogrzewa pieszczotliwie swoim ciepłym, jakby potwierdzając: jesteś na właściwej drodze! Ja długo rozmawiałam z oceanem, słońcem i wiatrem. Wspominała nasze trudne przygody w Afryce, jeszcze nie wiedząc, że one trwają!

Przylądek Dobrej Nadziei

Na brzegu ważne вышагивают strusie, podstawiając swoje zaokrąglone boki pod obiektywy aparatów fotograficznych. Na drodze można spotkać pawiany, które przechadzają się powoli w towarzystwie “pasterza” — specjalnie przeszkolonego człowieka, który towarowymi pokazuje przejeżdżających obok samochodów, aby byli ostrożni. Nie tylko samochody są niebezpieczne dla pawianów, ale i odwrotnie: małpy mogą atakować człowieka, o czym ostrzegają tarcze znajdujące się wzdłuż trasy.

Strusie na przylądku Dobrej Nadziei

Odwiedzam park pingwinów. Słodkie, śmieszne i wzruszające, są one grzeją się na kamieniach, spacerują po plaży między turystami, szybko oskubane łapkami-płetwami po schodach, szybko nurkują w wodzie i udają rybami. W zacisznym miejscu znalazła пингвинью parę w kącik ze słomy. Zaprawde, z fajnym i w szałasach raj! Dla turystów, którzy przypadkowo wędrował do miejsca gniazdowania, komunikacja z ptaków może być nieprzewidywalny. Kobieta postrzega człowieka jako zagrożenie i może być agresywny, jeśli w пингвиньей rodzinie ma potomstwo.

Pingwiny w cape Town

Zwiedzając okolice Kapsztadu, zawędrowałaś do latarni. Do samego jego serca prowadzi strome schody w górę, a z miejsca, gdzie znajduje się potężny reflektor, otwarte przestrzenie o szerokości do oceanu. Atlantyk w tej części Afryki niezwykłego lazurowego koloru, fale пенным kaskadą przebijają się do brzegu, ścigać się z wiatrem. W pogodne niebo łączy się z oceanem: gdzie przebiega granica wody i powietrza, można się tylko domyślać. I dlaczego ona w kraju, gdzie wszystko oddycha wolnością?

Kapsztad, góra stołowa, spacer wzdłuż wybrzeża

Latarnia morska w cape Town

Weekend za nami, czas zająć się organizacją przeprawy z Afryki. Następnym krajem przeznaczenia wybrałam Urugwaj, bo tam znacznie taniej koszt transportu kontenera z maszyną i mniej celnych przeszkód. Do tego Urugwaj okazał się jednym z najbardziej lojalnych wobec zwierząt. Wjechać tam z psem można przy minimalnym zestawie standardowych dokumentów weterynaryjnych, przy tym nie wymaga kwarantanny, jak w innych krajach Ameryki Łacińskiej. W rozmowach z kierownikiem towarowy firmy o przeprawie przez ocean tłumaczę swoje trudne zadanie. Muszę nie tylko wysłać samochód na statku, ale i najniższej razem z Gretą dostać się na statek. Lot z psem przez ocean — złożone w logistyce, stres dla zwierzęcia i bardzo kosztowna sprawa. Doświadczenie podróży transportowca u nas już jest i jestem pewna, że Greta lepiej przeniesie droga morska, niż powietrza. Odpowiedź była jednoznaczna: nie bierzemy na pokład pasażerów, ale można spróbować umówić się z naszym biurem w Durbanie. Jest to największy port w Afryce, tam powstają wszystkie statki towarowe i dlatego więcej możliwości.

Tak więc, przed Durban i najpiękniejsza prowincja RPA — Kwazulu-Natal.

Wychodzę z Cape town w atrakcyjnej trasie, jadę wzdłuż oceanu, a następnie tam stała na północny-wschód kraju – w okolicy Cape Вайнлендс, gdzie spoczywają słynne winnice Południowej Afryki. Rozległe plantacje rozciągają się daleko i wrzynają się w niebieskie górskie zbocza, tworząc kontrast lokalnych krajobrazów. W okolicy miasteczka Боннивейл było w środku zbierania winogron. A oto i zakład produkcji wina. Na минитракторах winogrona ktoś prowadzi mój samochód do specjalnych ustawień, które uciskają świeże jagody, pomijając ciasto. Czerwony – w lewo, biały – prawo. Cały proces jest zautomatyzowany i obserwować – przyjemność. Dostać się do miejsca najświętszego – piwnice z dębowymi beczkami, gdzie dojrzewa wspaniały napój, nie dane mi było. Ale na terenie zakładu znajduje się restauracja, gdzie można skosztować lokalnych win.

Wino pola, winnica

Znów poszedłem do oceanu przez góry Оутениква. Z daleka wygląda jakby pokryte мохнатыми czapek i trzymają na sobie ogromne chmury, jak папахи na głowach, nie dopuszczając ich do środka kontynentu. Na przełęczy było w gęstą mgłę, z drogi nie widać. Pogoda gwałtownie się zmienia i pada deszcz. Cała wilgoć zatrzymuje się po drugiej stronie łańcucha górskiego, tworząc wyjątkowy klimat. Tam odbywa się symbol Afryki Południowej — Droga Ogrodów, rozciągający się wzdłuż krawędzi oceanu Indyjskiego. Wokół roztaczają się malownicze widoki, a ogromne sosny każą zapomnieć o tym, że jestem w Afryce, a nie w syberyjskiej tajdze. Drzewa smukłymi kolumnami idiotycznie się do słońca, pozostawiając w powietrzu nie do opisania zapach igliwia.

Przełęcz przez góry Оутениква

Park narodowy Garden River

Muszę powiedzieć, że drzewa iglaste posadzone sztucznie na rozległych terenach. Lądowania są podzielone na odcinki, i różnią się wiekiem drzew. Jedni całkiem młode, tylko podniosły się z ziemi, inne już są podobne do młodzieży, a jeszcze inni czekają na swojego losu jest wykutymi, aby na ich miejscu pojawiły się nowe pędy.

Przed — gospodarstwa rolne, które ciągną się dalej szerokim pasem wzdłuż oceanu. Wszystko tu pachnie obfitość kwiatów w różnych kolorach i odcieniach. Oko się raduje, dusza śpiewa. A oto i protea, narodowy symbol Republiki Południowej Afryki — dumny, piękny, świąteczny kwiat.

Zatrzymuję się na nocleg na terenie gospodarstwa, разбиваю namiot na soczysty trawnik. O świcie idziemy z Gretą do oceanu. Trzeba przejść kilka kilometrów przez pastwiska i niewielki obszar gęstego lasu, aby zobaczyć piaszczyste wydmy. Ja приметила ich z daleka jeszcze wczoraj wieczorem, o zachodzie słońca piasek świeciły oślepiać białym światłem. Wspinać się na wzgórze, za nim i otwiera się magiczny obraz. Greta jest noszony na piaszczystych zboczach, z radości serce zatrzymuje się. Obkurcza się na wydmę, kontemplując ocean i wschodzące słońce.

Wydmy na wybrzeżu, Greta

W parku narodowym Эддо Elephant największa populacja słoni. Giganci chodzą pieszo między samochodami turystów, nie zwracając uwagi na ciekawskie spojrzenia i obiektywy aparatów. Za ich prawdziwym życiem można obserwować z okna samochodu, i robić zdjęcia blisko, blisko. Czy jego rodziny z dziećmi, pływanie w resztkach zachmurzone jeziora, jeść świeże zioła, обгладывая krzaki, i po prostu spacerują po sawannie. Flora i fauna parku Эддо Elephant — niesamowita. Mi spotkali się zebry, strusie, żubry, dziki, antylopy, liczne ptaki i chrząszcze навозники. Natura działa zaskakująco harmonijnie, człowiek stoi wiele nauczyć się od zwierząt. Każdy wykonuje swoją funkcję, a jeśli nie przeszkadzać, wszystko żyje i istnieje w takim porządku, zgodnie z planem Stwórcy. Jaki byłby świat, gdyby ludzie przestali tworzyć sobie problemy, a potem nie szukali sposoby ich rozwiązania? Żyli tylko uczuciami i intuicją? Nie zastanawiali się, co jest dobre, a co złe, jak będzie dobrze, czy źle, a szły by prawami Wszechświata?

Słonie. Эддо Elephant park

Tutaj jeszcze zwierzęta, ale to już inny park narodowy, można stamtąd zabrać też zdjęcia zwierząt:

Podróżując po Afryce, często zatrzymuję się na nocleg w chrześcijańskich misjach. Zazwyczaj są tam szczęśliwi, turystów i zawsze gotowi pomóc. W RPA wiele różnych wyznań, wiar i исповеданий. Meczet może stanąć obok kościoła katolickiego, świątynia hare krishna sąsiaduje z hinduistycznych lub synagogą. A już chrześcijańskich prądów, nie da się zliczyć. Pewnego dnia droga prowadziła do kościoła Dobrych Wiadomości. Lindy — nie tylko proboszcz tego kościoła, ale i piękna, miła kobieta. Weronika, parafianka Староапостольской kościoła, nie pozwolił spać w namiocie i zaprosiła na nocleg w swój ogromny dom. Będąc w gościnie u hare krishna, gdzie poczęstowano mnie pysznych kolacji. W Айксопо spotkał się buddyjski ośrodek, jego stupa stoi na szczycie góry, z której roztaczają się wspaniałe widoki na dolinę i Draconianie góry.

Świątynia buddyjska w RPA

W Durban przyjeżdżam w przeddzień prawosławnej Wielkanocy, spotykam ją w greckiej świątyni. Nocne usługa odbyła się w pracy ciepło. Ja прослезилась, pamiętając chwile chrztu swoich synów. Obok stała kobieta, i wydawał się całkowicie obojętny wobec wszystkiego, co się działo. Ale kiedy dałam się porwać emocjom, zwróciła się do mnie po angielsku, wyciągnęła chusteczkę i przytulił po przyjacielsku. To było tak wzruszające, że jestem jeszcze bardziej się rozpłakała. I проревела całą usługę.