Dlaczego rosyjskiego sportu znowu grozi doping-sankcje

0
345


Zdjęcia Valeria Шарифулина / TASS

Nie wykonując wymagania WADA w terminie Rosyjskie anti-doping agency (RUSADA) naraża się na utratę licencji dla zawodników z Rosji, to może okazać się отстранением z zawodów

U rosyjskiego sportu dawno nie było tak udanego zimy. W połowie stycznia sportowcy z Rosji udało się medalami praktycznie we wszystkich rodzajach. Narciarze Siergiej Устюгов i Natalia Непряева nierdzewnej srebrnymi laureatów prestiżowej многодневки “Tour de Ski”, biathlonista Aleksander Loginów zaczął 2019-szy zwycięstwa w Oberhof i zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu świata, Jewgienij Klimow po raz pierwszy w historii Rosji wygrał zawody Pucharu świata w skokach narciarskich. Z powodzeniem występują łyżwiarki, скелетонисты, łyżwiarze, саночники. Jednak bardzo szybko to wszystko może się skończyć. Rosji nie jest zwolniony skutki dopingu-skandal, rozpoczętego jeszcze w 2014 roku z разоблачающих filmów niemieckiego dziennikarza Chajo Зеппельта, — jej ponownie grożą sankcje. “Forbes” wyjaśnia, dlaczego pogoń rosyjskiego sportu trwa.

Długa historia

Doping-śledztwo, wszczęte wyznań byłego szefa Moskiewskiej antydopingowej laboratorium Grzegorza Родченкова o przekrętach z próbami w Soczi w 2014 roku, omal nie zginie rosyjski sport: na kilka lat głównym wiadomości porządkiem obrad stały się nie medale i rekordy, a dyskwalifikacją i usunięciem. Tak, na Igrzyskach olimpijskich w 2018 roku w Пхенчхане nie występowała reprezentacja kraju, a tylko te “igrzyska sportowców z Rosji”, których na Gry pozwolił na MKOL, przy czym pod neutralnym — olimpijskim — flag. Na lekkoatletycznych turniejach rosyjski tricolor nie przedstawiony w 2015 roku.

W szczególnym trybie przez cały czas istniała i rosyjski system антидопинга. RUSADA pozbawiono licencji jeszcze jesienią 2015 roku. Od tamtej pory za weryfikację zawodników z Rosji odpowiadał głównie Brytyjskie anti-doping agency (UKAD), a RUSADA zajmowała się szeroko zakrojonymi reformami. Zgodnie z wymaganiami WADA w organizacji, pod nowym kierownictwem i schemat stosunków z państwem (teraz działalność RUSADA ministerstwo Finansów płaci bezpośrednio, bez pośrednictwa ministerstwo sportu). Jednak Rosja nie byłam z wykonaniem dwóch bardzo ważnych warunków do przywrócenia antydopingowej licencji. Po pierwsze — uznać wyniki badań Richarda Mclarena o istnieniu w kraju państwowej doping systemu, po drugie — wyślij WADA bazy danych Moskiewskiej antydopingowej laboratorium (a to dziesiątki tysięcy próbek na lata 2011-2015). Szczególnie na pierwszej pozycji w żaden sposób nie udawało się znaleźć zrozumienia. Rosyjscy urzędnicy kategorycznie zaprzeczył (i zaprzeczają do tej pory) “nieuzasadnione wnioski” Mclaren (cytat ministra sportu Pawła Колобкова).

Aby przesunąć sytuację z martwego punktu, latem 2018 roku szefowie WADA zaproponował stronie rosyjskiej kompromis — pisanej uznać wyniki śledztwa drugi komisji MKOL, pod kierownictwem Samuela Шмида. W tym raporcie sformułowania były trochę bardziej miękkie: “W schemacie [manipulacji doping próbami] zaangażowano szereg pracowników ministerstwa sportu i podległych mu organizacji”. 13 września Paweł Kulka wysłał do prezydenta WADA Craiga Piskliwy list z obietnicą dostępu w moskwie laboratorium i ozdobną uznaniem dla pracy Шмида: “Federacja Rosyjska w pełni zgadza się z decyzją komitetu Wykonawczego MKOL od 5 grudnia 2017 roku [o sankcjach wobec komitetu Olimpijskiego Rosji], podjętej na podstawie wniosków z raportu Шмида”. Za tydzień RUSADA została przywrócona w prawach, ale z warunkiem — przekazać “autentyczną kopię bazy danych moskiewskiej laboratorium do 31 grudnia 2018 roku niezależnym ekspertom, uzgodnionych z WADA i komitet śledczy Rosji (tam jeszcze w 2016 roku wszczęły śledztwo przeciwko Родченкова i prowadzą swoje śledztwo), a także nie później niż do 30 czerwca 2019 roku dostarczyć do przeprowadzenia ponownej analizy próbki, które wydają się ekspertom podejrzanymi po studiach elektronicznych danych.

Litera prawa

Pierwszy termin Rosja zerwała. Po długich rozmowach grupa pięciu ekspertów przybyła do Moskwy 17 grudnia i uzyskała dostęp do laboratorium, ale z powodzeniem zakończyć swoją misję nie mógł: okazało się, że używane do pobierania danych sprzęt nie jest certyfikowany zgodnie z rosyjskim prawem. Publiczność może nie zauważyłabym tego конфуза, ale prezes RUSADA Jurij Ганус poważnie заволновался. W przeddzień święta nawet nagrał czci wideo do prezydenta Putina: “Zaufanie jest bardzo trudno powrócić, gdy duchy przeszłości utrzymują nasz ruch do przodu”. Według MEDIÓW odleciało cytaty o ewentualnej izolacji rosyjskiego sportu, jeśli termin zostanie przerwany.

I obawy szefa RUSADA całkiem uzasadnione. Rzecz w tym, że od 1 kwietnia 2018 r. weszła w życie Międzynarodowy standard zgodności światowego антидопинговому kodeksu. Siedem stron tego dokumentu poświęcone “potencjalnych konsekwencji dla sprawców. Na liście możliwych sankcji i zakaz organizacji zawodów międzynarodowych na terenie kraju, którego антидопинговая organizacja pozbawiona licencji, i odsunięcia sportowców z ważnych turniejów, w tym Igrzysk olimpijskich, jak i duży grzywny i inne kary. Oczywiście, konkretne “środek zapobiegawczy” określa ciężkość naruszenia, ale po takiej ilości doping opowieści do Rosji raczej nie będą wyrozumiali.

28 grudnia na apel Гануса odpowiedział z Kremla. “Pan prezes, niestety, nie do końca świadomi tego procesu roboczego, który teraz ma miejsce między polskimi przedstawicielami i reprezentantami WADA, to po prostu nie zna szczegółów”, — uspokoił wszystkich sekretarz prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow. A już za kilka dni, kiedy deadline był zaległy, 16 krajowych антидопинговых agencji (od USA do Niemiec) i niektórzy zawodnicy powołani WADA w trybie pilnym podjąć decyzję w Rosji. Jednak mimo nacisków opinii publicznej, w WADA spieszyć się nie stali i odłożyć pytanie do posiedzenia komitetu ds. zgodności, która odbędzie się w dniach 14-15 stycznia. Następnie jego zalecenia rozpatruje komitet wykonawczy WADA — i 22 stycznia obiecuje ogłosić swój werdykt.

9 stycznia eksperci wrócili do Moskwy i prawdopodobnie w najbliższych dniach zakończą pracę z bazą danych, a minister sportu Paweł Kulka publicznie wyjaśnił, że “niewielkie opóźnienie wydarzyła się nie z naszej winy, nie z winy Rosji. To była techniczna, organizacyjna problem”. A jednak, jak oświadczył prezydent WADA Craig Piskliwy, w postępowaniu RUSADA zgodności będzie pochodzić z tego, że termin został zakłócony.