Przedsiębiorca IT Mark Laurie założył i sprzedał cztery startupy, w tym umowy z Walmartem i Amazonem. Jego najnowszy projekt to zbudowanie najbardziej zielonego miasta Ameryki za 10 miliardów dolarów i przetestowanie tam nowego modelu społeczeństwa. Wypełniając niemal całą przestrzeń ekranową Zooma, opowiada o swoim wartym 10 miliardów dolarów projekcie, mieście przyszłości, które pewnego dnia pozwoli osiedlić się na pustyni Nevada 5 milionom ludzi. Albo Teksas, Arizona, albo gdzieś w Appalachach. Gdzie dokładnie musimy jeszcze zobaczyć.
Według Laurie będzie to „najbardziej zielone miasto Ameryki”. Wszystkie śmieci mają być składowane pod ziemią, tylko pojazdy bezzałogowe będą mogły jeździć po drogach, a niebo otrzymają elektryczne odrzutowce. Ale co chyba najważniejsze, cały grunt będzie należeć do prywatnej fundacji, a dochód z dzierżawy nieruchomości komercyjnych i mieszkaniowych trafi do usług społecznych. „Jednym z głównych celów tego projektu jest przetestowanie nowego modelu społeczeństwa” — mówi 50-letnia Laurie. – Nazywamy to ekwityzmem. W gruncie rzeczy jest to przemyślany kapitalizm ”. „To nie będzie jak Jetsonowie”. – Forbes ). Będzie wyglądać jak prawdziwe miasto – podkreśla. Laurie opisuje swój projekt jako skrzyżowanie Nowego Jorku, Tokio i Sztokholmu, zwracając uwagę na racjonalność, różnorodność i przyjazność dla środowiska każdego z nich.
Cienka linia na pustyni: co jest nie tak z ideą saudyjskiego księcia zbudowania „Długiego” miasta za 500 miliardów dolarów
Ten iluzoryczny pomysł brzmi jak bełkot technologa. Ale Laurie, który jest wart ponad 500 milionów dolarów, ma za sobą wybitną karierę. Założył i sprzedał cztery firmy, w tym detaliczny start-up Jet.com, który Walmart przejął za 3,3 miliarda dolarów w 2016 roku, oraz internetowy sklep dla dzieci Diapers.com, którego spółka matka, Quidsi, kupiła Amazon za 545 milionów dolarów w 2011 roku. Laurie trafił na pierwsze strony gazet od czasu zawarcia umowy z Walmartem z szeregiem wielkich transakcji, z których większość zrobił z byłym graczem Yankees Alexem Rodriguezem. Partnerzy założyli firmę venture capital o nazwie VCP (skrót od Vision/Capital/People) i teraz kupują klub koszykarski Minnesota Timberwolves za 1,5 miliarda dolarów, ale idea „miasta przyszłości” należy w całości do Laurie.
Nie jest pierwszym przedsiębiorcą, który uległ tak ambitnej ucieczce fantazji. Ale większość innych niesamowitych projektów jest skierowana w niebo, gdzie Richard Branson, Elon Musk i Jeff Bezos walczą o kosmos. Jednak wszyscy są znacznie bogatsi niż Laurie. W tej chwili nazwa Laurie brzmi dosłownie z każdego żelazka (jest nawet mowa o programie telewizyjnym), a wielu zastanawia się: czy miasto przyszłości to sposób na zabawę poczucie własnej wartości, czy prawdziwy plan? Jeśli mówi poważnie, prawdopodobnie znajdzie pieniądze na projekt. „Ogólnie rzecz biorąc, jest to wykonalne”, mówi konsultant miejski Robert Gibbs, który pracuje nad bardziej tradycyjnym planowanym miastem w południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych. Ale tylko miliarder może to zrobić, mówi Gibbs.
Usługi publiczne w łańcuchu bloków. Jak będą żyć miasta przyszłości
„Moim celem jest zainwestowanie miliardów” — podkreśla Laurie. „Mam nadzieję, że staniemy się jednym z najlepszych miast na świecie”.
Przedsiębiorca
Laurie jest urodzony na Staten Island w rodzinie przedsiębiorcy. Jego ojciec Peter założył firmę konsultingową Chadmarc Systems, a matka Chiara była trenerem personalnym i kulturystą.
Metropolia z przyszłości: jak technologia zmieni Moskwę do 2030 roku < /p>
W liceum Laurie założył z przyjacielem swoje pierwsze przedsięwzięcie, The Mint. Kupowali karty bejsbolowe od hurtowników i odsprzedawali je z premią. Studium zniknęło w tle. Laurie mówi, że wybiegł z klasy, żeby uczyć się fiszek. W 1989 roku jako mistrz stanu w sprincie na 55 metrów wstąpił na Uniwersytet Bucknell, gdzie mógł biegać i studiować zarządzanie i ekonomię. Po studiach podjął pracę w Bankers Trust w Nowym Jorku, następnie zmienił kilka posad w finansach, aw 1999 założył swoją pierwszą prawdziwą firmę, The Pit. Był to swego rodzaju konkurent dla eBaya, który specjalizował się w handlu kartami. W 2001 roku firma została przejęta przez amerykańskiego producenta przedmiotów kolekcjonerskich Topps za 5,7 miliona dolarów.
Po zarobieniu pieniędzy Laurie wyznaczył sobie nowy cel. W 2005 roku przedsiębiorca założył internetowy sklep z artykułami dziecięcymi Diapers.com, którego przychody w pierwszym roku wyniosły 2,5 miliona dolarów, wraz z kolegą Vinitem Bhararą, której starszy brat pełnił funkcję prokuratora federalnego USA. w 2011 roku została przejęta przez Amazon. Laurie pracował dla Jeffa Bezosa przez dwa lata, a następnie postanowił z nim konkurować. W 2015 roku on i jego partnerzy biznesowi zebrali 140 milionów dolarów od Bain Capital Ventures, Accel Partners i innych graczy wagi ciężkiej z Doliny Krzemowej i założyli sklep internetowy Jet.com.
Jet wyróżniał się na tle konkurencji polityką cenową: sklep udzielał klientom rabatów, jeśli kupowali towary z tych samych centrów dystrybucyjnych. W pierwszym roku przychody firmy wyniosły 1 miliard dolarów, a zaledwie 12 miesięcy po uruchomieniu Walmart nabył ją za 3,3 miliarda dolarów, z czego Laurie otrzymała 477 milionów dolarów. Później wzrost Jeta zwolnił, ale transakcja została już zamknięta
Inwestor
Być może kolejny etap w karierze Laurie będzie poświęcony inwestowaniu, a nie zakładaniu firm od zera. „Dwa lata temu dwóch facetów przyszło do mojego domu, usiadło na kanapie i powiedziało mi, że chcą stworzyć firmę transportową nowej generacji”, wspomina Laurie. Zapewnił finansowanie zalążkowe dla startującego latającego samochodu Archer Aviation i ogłosił w lutym, że zamierza upublicznić umowę ze SPAC o wartości 3,8 miliarda dolarów. Transakcja miała zostać zamknięta w drugim kwartale, ale nastąpiło opóźnienie . Laurie obwinia za to Komisję Papierów Wartościowych i Giełd.
Laurie ma nadzieję powtórzyć swój sukces z Archer Aviation z firmami inwestycyjnymi A-Rod i VCP, a także agresywną strategią inwestycyjną, w której przejmuje duży udział w start-upach od założycieli w zamian za większe finansowanie. „Naprawdę wierzymy, że znaleźliśmy nowe podejście do rynku: nabywamy 40-80% udziałów w firmach i wygląda to jak inkubator” – mówi.
Żywe laboratorium w Europie . Jak działa miasto z planem do 2070
Urbanista
Jednak Laurie twierdzi, że jego głównym celem jest miasto. Chce zacząć od 12 tys. hektarów – wystarczy, by żyć milionem ludzi. Według jego obliczeń rozwój takiego terytorium będzie wymagał 1 miliarda dolarów, a na rozpoczęcie pełnoprawnej budowy – kolejne 9 miliardów dolarów Laurie zatrudnił już zespół prawie tuzina osób, które modelują jego pomysły, i opublikował w czerwcu ankietę na LinkedIn, w której zaproponował wybór jednej z czterech nazw miasta: Panjea, New West, Yusa (skrót od Your USA, Your USA) i Telos. W ankiecie zwyciężyła ostatnia opcja, pochodna greckiego słowa „goal”.
Przed wdrożeniem takiego projektu trzeba rozwiązać wiele problemów, zauważa specjalista ds. rozwoju miast Pablo Vajone, który wcześniej pracował w ONZ. „Gdzie ludzie będą pracować? Czy miasto będzie miało burmistrza? Kto będzie kierował miastem? Czy mieszczanie otrzymają prawo do głosowania? Skąd będzie pochodzić energia?” – listy ekspertów. Wajone zauważa również, że większość miast, które choć trochę przypominają projekt Lori, zazwyczaj otrzymuje fundusze rządowe.
Tworzenie planowanych miast na niezabudowanym terytorium nie jest nową koncepcją. Osiedla takie jak Świt w Utah, Ava Maria na Florydzie, a nawet Waszyngton były planowanymi miastami. Nie oznaczały jednak nowego modelu ekonomicznego ani futurystycznych elementów, które wymyślone przez przedsiębiorcę IT bez doświadczenia w urbanistyce nadają pomysłowi fantastyczny wygląd.
Ale Laurie jest zdeterminowana. Zapomnij o programach telewizyjnych, udziałach firm, firmach venture capital, a nawet o Alexie Rodriguezie. Budowanie miasta to „ostateczny cel”, mówi. I powtarza dla większej ekspresji: „To jest ostateczny cel”.
Tłumaczenie Natalii Balabantseva