Prezydent Rosji podpisał poprawki do ustawy „O regulacji produkcji wyrobów alkoholowych”, która wyjaśnia definicje i wprowadza dodatkowe wymagania dotyczące produktów winiarskich. W szczególności zakazują nazywania importowanych marek szampanem. Takie poprawki odzwierciedlają absurdalną chęć wspierania rosyjskich winiarzy, mówi Daria Godunova, partner zarządzający Pioneers PPP. 0 akcji
W nowej ustawie sformułowanie „wino musujące (szampan)” zostało zastąpione kategorią „wino musujące, w tym rosyjski szampan”. Jednocześnie klasyfikacja win o chronionym oznaczeniu geograficznym (ChOG) i chronionej nazwie pochodzenia (ZNMP) będzie teraz prowadzona wyłącznie na podstawie rosyjskiego krajowego systemu ochrony produktów winiarskich, który dotyczy Wina rosyjskie. Tym samym termin „szampan” mógł być używany tylko w odniesieniu do szampana produkowanego na terenie Rosji.
Ustawa długo leżała w Dumie Państwowej i była kilkakrotnie przerabiana, potem została nagle uchwalona w drugim i trzecim czytaniu, zatwierdzona przez Radę Federacji i podpisana przez prezydenta. Decyzja wywołała wiele komentarzy, Komisja Europejska sprzeciwiła się rosyjskiemu prawu, a związek francuskich producentów szampana wezwał swoich członków do zaprzestania dostaw do Rosji. Spróbujmy zrozumieć logikę autorów ustawy i konsekwencje jej przyjęcia.
Szampan a WTO
Artykuł 15 rosyjskiej konstytucji wskazuje, że w przypadku konfliktu między umową międzynarodową zawartą przez Rosję a prawem krajowym pierwszeństwo ma umowa międzynarodowa. W 2012 roku Rosja przystąpiła do WTO, której zasady sugerują, że krajowe regulacje nie powinny tworzyć nieuzasadnionych preferencji dla krajowych producentów. Jeszcze przed tym wydarzeniem rosyjscy winiarze z czasem zgodzili się zrezygnować z używania nazwy „szampan”. Wstępne porozumienie w tej sprawie zostało osiągnięte między Międzyprofesjonalnym Komitetem ds. Wina w Szampanii CIVC i Stowarzyszeniem Rosyjskich Producentów Wina Musującego w 2011 roku. Dokument przewidywał, że członkowie stowarzyszenia i ci, którzy później do niego dołączą, wyrażają zgodę na zaprzestanie używania nazwy „szampan” w literach łacińskich lub cyrylicy od 2023 r., w tym zwrot „metoda szampańska”. W ten sposób stowarzyszenie uznało, że nazwa „szampan” jest geograficzna.
Jednak później obrano kurs na wsparcie produkcji rosyjskiej. W czerwcu 2020 r. w Rosji weszła w życie ustawa o uprawie winorośli i produkcji wina (nr 468-FZ). W szczególności ustalił, że tylko wino wyprodukowane z winogron uprawianych w Rosji można uznać za rosyjskie, i zrównał wino z importowanych materiałów winiarskich z „napojami winnymi”, co powinno być oznaczone odpowiednim napisem na etykietach. Przypuszczano, że pomoże to w rozwoju winnic rolniczych poprzez uproszczony mechanizm uzyskiwania licencji, ale preferencje częściej trafiają do dużych producentów na południu Rosji, którzy stopniowo wchłaniają małe gospodarstwa.
Burza w lampce wina: dlaczego nowe prawo zmusza sprzedawców detalicznych do usuwania butelek z półek
Stań się podróbką
Jednocześnie brzmienie ustawy o winiarstwie zaczęło być sprzeczne ze starą, bo już w 1995 roku, ustawą o regulacji produkcji napojów alkoholowych. Nowe poprawki mają na celu rozwiązanie tego problemu. A jeśli wcześniej importerzy mogli klasyfikować wina według międzynarodowych standardów, bo nie było rosyjskich przepisów, to teraz są, co samo w sobie jest godne pochwały, ale same podejścia są wątpliwe. Wydaje się, że głównym z nich jest prymat ustawodawstwa rosyjskiego nad ustawodawstwem międzynarodowym, czasem bez uwzględnienia elementarnego zdrowego rozsądku i konsekwencji dla konsumentów krajowych. .
Nowe przepisy dotyczą nie tylko importowanego szampana, ale także wina. Importerzy będą musieli ponownie otrzymać federalne znaki akcyzy, natomiast nie ma okresu przejściowego, a wino i szampan już sprowadzone i oznakowane według starych zasad praktycznie stają się podrabiane. Możemy więc śmiało mówić o dodatkowych kosztach dostosowania produktów do wymogów prawa, zwłaszcza że koszty zniszczenia podrobionych produktów są ostatecznie zwracane przez ich właścicieli.
Jaka będzie ostateczna reakcja producentów zagranicznych, tego jeszcze nie wiemy – teraz kalkulują oni koszty dostosowania się do nowych rosyjskich norm, korelując je z wartością rynku rosyjskiego dla ich biznesu. W każdym razie byliśmy świadkami ważnego precedensu i istnieją obawy, że szampan nie jest ostatnim produktem, który można „nacjonalizować”.
Opinia redakcyjna może nie pokrywać się z opinią autora