Forbes Life dowiedział się, dlaczego na Krymie brakuje dobrych restauracji i kto planuje aktywnie rozwijać turystykę gastronomiczną na półwyspie. 0 akcji
Kto pierwszy mówił o branży restauracyjnej na Krymie
W 2015 roku Samvel Sarukhanyan, dyrektor generalny pięciogwiazdkowego kompleksu Mriya Resort & amp; SPA na Krymie zdecydowało, że na terenie uzdrowiska powinny powstać nie tylko strefy lecznicze i hotelowe, ale także restauracje i bary, co znacząco wpłynie na opłacalność projektu i przyciągnie uwagę nowej publiczności. Pierwsi goście zakładu zostali skrytykowani. Stwierdzili, że ludzie przyjeżdżają na Krym po naturalne produkty i lokalną kuchnię, a nie po sprytnie wymyślone potrawy serwowane w Moskwie. Sarukhanyan zmusił pracowników Mriya do pracy dzień i noc przez kilka następnych dni, aby poprawić wszelkie błędy. Zaledwie kilka dni później szefom kuchni udało się zaimponować Samvelowi na tyle, że aprobował każde danie. W ten sposób Mriya zaczęła rozwijać branżę restauracyjną na Krymie, zaspokajając potrzeby jej być może najtrudniejszego gościa.
„W 2000 roku była jedna zasada: dużo wydaję, więc istnieję. ” Jak zmieniła się kultura gastronomiczna w Rosji
Do 2015 roku na Krymie nie było branży restauracyjnej. Według Federalnego Urzędu Statystycznego Republiki Krymu na terenie półwyspu działało wówczas 2067 restauracji, kawiarni i barów, które w gorącym sezonie obsłużyły około 6,5 mln turystów. Jednocześnie udział restauracji różniących się od kawiarni przede wszystkim wyższym poziomem obsługi i kuchni stanowił zaledwie 3% ogólnej liczby placówek. To są 62 punkty. Tylko jeden kompleks Mriya Resort & amp; SPA na pełnych obrotach może mieszkać około 1000 wczasowiczów. Oczywiście 62 restauracje na całym półwyspie krymskim nie wystarczały dla gości, którzy chcieli zapłacić, w tym 1 milion rubli za noc w Imperial Villa. Dlatego Sarukhanyan wziął sprawy w swoje ręce i zaczął otwierać dobre restauracje na terenie kurortu Mriya, a także na Krymie, a nawet w Moskwie, aby przyciągnąć uwagę mieszkańców stolicy do firmy krymskiej.
Na terenie kompleksu Mriya działa obecnie 10 projektów gastronomicznych, w tym szwedzka linia Azurr, placówka dziecięca Forestino opleciona korzeniami gigantycznego drzewa, taras Tappanyaki, na którym potrawy przygotowywane są na gorących blachach, a także Salt & amp; Pepper, która specjalizuje się w przysmakach mięsnych i rybnych oraz klasycznej włoskiej trattorii L'Olivo. Samvel Sarukhanyan postawił na różnorodność, aby nawet najbardziej wybredni goście przebywający w hotelu przez kilka tygodni nigdy się nie nudzili. Oferują restauracje o dowolnej kuchni świata. Ale pomimo tego, że na terenie Mriya oferowane są 33 przyjemności turystom, zarząd ośrodka zrozumiał, że prędzej czy później wczasowicze będą chcieli opuścić hotel, pospacerować po Jałcie i zjeść przekąskę z widokiem na port. Tak w mieście pojawił się projekt czarnomorski. To wciąż jedyna restauracja sieciowa Mriya, która znajduje się na terenie samego kurortu, w Jałcie, na lotnisku w Symferopolu oraz w Moskwie przy Prospekcie Kutuzowskiego.
Według Sarukhanyana kompleks Mriya osiągnął trzeci płaskowyż pod względem zysków w 2020 roku. „Osiągnęliśmy, moim zdaniem, maksymalny koszt najprostszego pokoju latem, w porze gorącej, który wynosi 70 000 rubli za noc. Jestem pewien, że spotkamy się z negatywnymi opiniami i krytyką. Bo goście śmiało powiedzą, że za takie pieniądze powinni otrzymać bardzo wysoki poziom usług i określony zestaw możliwości wypoczynku i rekreacji. I to jest prawda. ” Aby dotrzeć do kolejnego płaskowyżu, w maju 2021 r. Na terenie Mriya Resort & amp; SPA otworzyło park winny – Winepark z własną winnicą, który zajmuje 30 hektarów. Sarukhanyan planuje, że przychody kompleksu w 2021 roku wzrosną o 70% dzięki rozwojowi branży winiarskiej i restauracyjnej.
Dlaczego Mriya Resort & amp; SPA rozwija gastronomię na całym Krymie, a nawet w Moskwie
Aby rozwijać branżę restauracyjną i turystykę gastronomiczną na Krymie, niezbędna jest współpraca z innymi lokalnymi graczami – mówi Samvel Sarukhanyan. Wielu podróżników przyjeżdża na półwysep, aby odwiedzić winiarnię Uppa, której właściciel Pavel Shvets oferuje doskonałe zestawy z degustacją własnego wina. Świeckie bohaterki regularnie odwiedzają winiarnię Śnieżana Georgieva – „Zolotaya Balka”, gdzie produkują najlepsze wino musujące „Black Prince” na Krymie. Ktoś idzie na degustację do Siergieja Beskorovainy, który podobnie jak Śnieżana opanowuje terroir Sewastopola. Ktoś woli piwnice Massandra Old Believer. Sarukhanyan chce, aby turyści mieli możliwość zbiorowego zapoznania się z winiarstwem i gastronomią, dlatego planuje połączyć siły z lokalnymi producentami w ramach projektu Winepark, aby odbyć degustacje i wycieczki. „Nie chcemy konkurować z lokalnymi winiarzami. Chcemy konkurować z najlepszymi parkami winiarskimi na całym świecie. Tak, to bardzo ambitny cel. Chcemy jednak zjednoczyć krymskie winiarnie w celu rozwoju turystyki winiarskiej na półwyspie, która jest ściśle związana z turystyką gastronomiczną ”- wyjaśnia dyrektor generalny Mriya Resort & amp; SPA.
Na drożdżach winiarskich: jak zarabiać na winie w 2021 roku
Skalę ambicji i planów podkreśla fakt, że w 2019 roku Sarukhanyan otworzył w Moskwie Morze Czarne przez Mriję. Tłumaczy tę decyzję przede wszystkim chęcią głośnego ogłoszenia mieszkańcom stolicy, że Mriya Resort & amp; SPA to nowoczesny ośrodek z dobrą obsługą i dobrymi restauracjami. Po drugie, możliwość uczenia się na podstawie informacji zwrotnych, ponieważ publiczność w Moskwie jest zresztą najbardziej wymagająca i wyrafinowana. „Działamy na bardzo konkurencyjnym rynku, który nie wybacza błędów. A to jest o wiele bardziej interesujące. W Mriya Resort & amp; Goście SPA przyjeżdżają do nas z Moskwy i St. Petersburga, którzy mogą porównać nasze projekty z innymi restauracjami. Dają nam informacje zwrotne, a jeśli coś jest nie tak, możemy to naprawić. Jednocześnie otrzymujemy z restauracji w Moskwie informacje o tym, jak jest tam oceniana nasza praca ”- mówi Sarukhanyan.
Jakie są główne problemy napotykane przez hotelarzy i restauratorów na Krymie
Głównym problemem krymskiej branży restauracyjnej jest brak personelu, który w przyszłości stanie się jeszcze bardziej dotkliwy i namacalny. W najbliższej przyszłości Arkady Rotenberg planuje otworzyć hotele i placówki na Krymie. W lutym 2021 roku ujawnił informację, że jest beneficjentem na półwyspie czterech sanatoriów i jednego hotelu – Ai-Petri, Miszor, Dyulber, Zhemchuzhina i Dacha Rachmaninov. Oznacza to, że Rotenberg jest obecnie największym właścicielem obiektów rekreacyjno-wypoczynkowych na Krymie. Gdy tylko zacznie rozwijać swoje hotele i restauracje, będzie potrzebował wykwalifikowanego personelu, którego już brakuje. Zasadniczo tylko mieszkańcy Krymu lub sąsiedniego Terytorium Krasnodarskiego pracują w lokalnych hotelach i obiektach. Eksperci z Moskwy i St. Petersburga, gdzie jest najbardziej rozwinięta branża hotelarska i restauracyjna, nie spieszą się z podróżą w ten region. Niektórzy boją się, że będą podlegać sankcjom – na przykład zostaną pozbawieni możliwości uzyskania wizy do Europy, Stanów Zjednoczonych (choć teraz wszyscy Rosjanie nie mogą uzyskać wizy nieimigracyjnej). Inni uważają, że poziom wynagrodzeń na Krymie nie uzasadnia tymczasowego przeniesienia się z dużego miasta na półwysep.
Rewolucja rzemieślnicza: czy gastropatriotyzm może pojawić się w Rosji?
Oczywiście na terytorium Krymu są godne zakłady poza Mriją. Miejscowi aktywnie doradzają projektowi Wine and Cheese w Ałuszcie, barze Ptizza w Jałcie, który został otwarty przez zespół entuzjastów z Petersburga, restauracji Dorado i More w More Spa & amp; Resort 4 Aleksandra Lebiediewa i zabawna kawiarnia „Ostatnia Wieczerza”, która znajduje się na rynku w Jałcie, udaje salę rycerską i oferuje dania przygotowywane z produktów prezentowanych w lokalnych sklepach. Ale to absolutnie nie jest skala, o której marzy Samvel Sarukhanyan. Jest przekonany, że w ciągu kilku lat on i zespół Mriya będą w stanie osiągnąć poziom gastronomii i usług, który może nawet ubiegać się o gwiazdkę Michelin. Ale to wymaga znalezienia sposobu na przyciągnięcie uwagi doświadczonych szefów kuchni i restauracji oraz przekonanie ich do przyjazdu na Krym. „Jak stworzyć projekt, który mógłby np. Kwalifikować się do Michelin? Po pierwsze, wymaga to ludzi, którzy rozumieją gastronomię i kuchnię tego poziomu. Po drugie, potrzebujemy specjalistów, którzy mają doświadczenie w pracy w placówkach z gwiazdką Michelin. Mogą dzielić się wiedzą, technologiami, historiami, które wyjaśniają, czym różni się poziom Michelin od naszego. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy współpracować z takimi ludźmi ”, Sarukhanyan dzieli się swoimi planami.
Oczywiście jest za wcześnie, aby mówić o przewodniku Michelin w kontekście Półwyspu Krymskiego z jego złożoną sytuacją geopolityczną. Ale dzięki kompleksowi Mriya oraz kurortom Lebedev i Rotenberg gastronomia w regionie będzie się w najbliższych latach gwałtownie rozwijać, choćby dlatego, że zapotrzebowanie na rekreację na Krymie rośnie z każdym rokiem. Nawet jeśli w 2020 roku przychody Mriya Resort & amp; SPA dogoniło wskaźniki z 2019 roku, pomimo skrócenia sezonu ze względu na reżim samoizolacji, to w tym roku półwysep odwiedzi jeszcze więcej turystów.