Od Arethy Franklin po Beyoncé, od Dolly Parton po Rihannę: Przypominają główne hity z feministycznym podtekstem 0 udostępnienia
Historia związku między feminizmem a muzyką pop może być albo dość krótka, albo bardzo długa, w zależności od tego, co jest uważane za punkt wyjścia. Najważniejsi performerki lat sześćdziesiątych na rzecz wyzwolenia i równości kobiet nie mogły uważać się za feministki i dopiero teraz zaczynają mówić publicznie o poparciu dla tych idei. Pomimo ulubionych tematów muzyki pop (współ)uzależnienia i uległości, znaczna część znanych nam piosenkarzy pop popierała w ten czy inny sposób idee równości, emancypacji i akceptacji. Kobiety wciąż muszą bronić swoich praw, także w muzyce, ale na szczęście na przestrzeni lat sytuacja bardzo się zmieniła. Kto przybliżył równość ze sceny iz radia, słowami i własnym przykładem pokazując, że teraz można żyć inaczej?
Lata sześćdziesiąte: pierwsze zmiany
„Nie posiadasz mnie, nie jestem jedną z twoich zabawek” – te słowa Leslie Gore zaśpiewane w 1963 roku są uważane za jedną z pierwszych feministycznych piosenek popowych w historii. Lata sześćdziesiąte to generalnie czas piosenek z wypowiedziami. Aretha Franklin śpiewa „R-E-S-P-E-C-T”, w którym prosi partnera o szacunek. Nina Simone w filmie Cztery kobiety opowiada o niesprawiedliwości wobec kolorowych kobiet poprzez stereotypy na temat Afroamerykanek. Dionne Warwick w Don’t Make Me Over, napisanym przez Berta Bakaraka i Hala Davida, deklaruje: Nie próbuj mnie zmieniać. Wszystkie trzy piosenki zostały wykonane przez Afroamerykanki, które w tamtym czasie musiały walczyć nie tylko z seksizmem, ale także z segregacją rasową. Franklin i Simon są znani nie tylko ze swojej muzyki: aktywnie walczyli o prawa obywatelskie. To był czas, kiedy trzeba było usilnie, by zostać wysłuchanym.
Dolly Parton również walczyła o swoje prawo do zabrania głosu. Początkowo zaproponowano jej śpiewanie czystego popu, zakładając, że jej głos nie nadaje się do muzyki country, ale w końcu nalegała na siebie i stała się jednym z głównych wykonawców tego gatunku w historii. Piosenki Parton są w dużej mierze poświęcone życiu kobiet z klasy robotniczej – to o nich wolała śpiewać przez całą swoją karierę. Wśród nagród piosenkarki znajdują się na przykład jednocześnie dwa rekordy Guinnessa: za największą liczbę piosenek na liście Billboard kraju wśród kobiet i za najdłuższy pobyt na nim. W drugim przypadku „wśród kobiet” nie dodaje się: Parton zdołała wyprzedzić swoich męskich kolegów, spędziła 60 lat w tabeli. Pomimo tego, że Parton przez wiele lat inspirowała Amerykanki, dopiero teraz zaczęła klasyfikować się jako feministka, mówiąc, że nie podoba jej się zarzut tego słowa. A jednak Parton jest z pewnością jedną z najwcześniejszych ikon feminizmu w muzyce pop.
Parton inspiruje również swoim sukcesem finansowym: po odejściu ze słynnego programu telewizyjnego Porter Wagoner i zostaniu artystką solową, przejmuje kontrolę nad płatnościami z wytwórni, a w latach dziewięćdziesiątych otwiera wytwórnię ze swoją muzyką Blue Eye. Razem z parkami rozrywki i hotelami o nazwie Dollywood, wszystkie jego aktywa szacuje się na 650 milionów dolarów.
Witam, jestem Dolly: jak Dolly Parton zarobiła fortunę i pomogła opracować szczepionkę przeciwko COVID -19
W latach 70. kobiety miały udowodnić, że potrafią wiele na równi z mężczyznami – a nawet lepiej. Występowanie i komponowanie to jeden z głównych obszarów, w których kobiety pojawiają się w muzyce lat 70. Alla Pugacheva sama pisze słowa i muzykę na swoim debiutanckim albumie „Mirror of the Soul”, ale podpisuje się jako Boris Gorbonos, aby nie wzbudzać krytyki swoich kolegów. Carol King, która wcześniej pisała piosenki dla innych muzyków, triumfalnie odchodzi do pracy solowej z drugim albumem Tapestry, szczytem amerykańskiego folkowego rocka. Razem z płytami Led Zeppelin, Pink Floyd, Bee Gees i Elton John, Tapestry stał się jednym z najlepiej sprzedających się albumów lat siedemdziesiątych – kupiło go 25 milionów ludzi. W tym samym 1971 roku ukazała się płyta Blue Joni Mitchell, równie obszerny album ze szczerymi i cichymi pieśniami ludowymi. Mitchell była jedną z niewielu kobiet w społeczności skupionej wokół rejonu Laurel Canyon w Los Angeles i stała się jedną z pierwszych performerek postrzeganych jako pełnoprawna artystka. Magazyn Rolling Stone umieścił ją ponad resztą kobiet na liście najlepszych gitarzystów wszechczasów — ale tylko na 72. miejscu. Jednocześnie w Ameryce popularne stają się grupy, w których kobiety i mężczyźni wykonują i piszą muzykę na równych prawach: są to Fleetwood Mac, który wyjechał z Wielkiej Brytanii ze Stevie Nicks i Christine McVeigh w składzie, a także przedstawiciele nowej fali B-52 z Keithem Pearsonem i Cindy Wilson. Jednak najbardziej widoczne ze wszystkich są kobiety stojące na czele grup: Debbie Harry z Blondie i Joan Jett z The Runaways i The Blackhearts są równie często wymieniane na listach głównych frontowych kobiet w historii. Rock i nowa fala okazują się być jedną z głównych platform kobiecej ekspresji: Patti Smith zajmuje się popularyzacją punk rocka, a Suzie Quatro zajmuje się glam rockiem, prostszą wersją brytyjskiego dekadenckiego gatunku glam. Dwa bieguny muzyki pop lat osiemdziesiątych — Kate Bush i Madonna, stały się wzorem dla wielu wykonawców w przyszłości. Bush praktycznie nie inspirowała się wydarzeniami ze swojego życia, woląc pisać piosenki oparte na książkach, filmach i fikcyjnych opowiadaniach – jej dystans i nietypowe podejście do tworzenia muzyki utorowało drogę dla różnorodnych muzyków, od Bjork po Lady Gagę. Były to nie tylko złożone nagrania eksperymentalne, ale także prawdziwe popowe piosenki: wraz z albumem The Kick Inside Bush stała się pierwszą kobietą na świecie, która napisała wszystkie utwory na albumie, którego sprzedano w ponad milionie egzemplarzy. wręcz przeciwnie, próbowała mówić o sprawach osobistych — a jej bezpośredniość stała się jednym z fundamentalnych w rozwoju muzyki pop. Już w następnej dekadzie, w 1992 roku, wydała album ze zdjęciami Sex, w którym szczerość została zepchnięta do granic możliwości. Takie podejście opłaciło się: na liście najlepiej sprzedających się albumów wszechczasów, nagranych przez kobiety, ma najwięcej płyt – dziesięć. Oczywiście wpłynęło to na wyniki finansowe piosenkarki i uczyniło ją jedną z najbogatszych wykonawców wszechczasów: według różnych źródeł wartość jej aktywów waha się od 550 do 850 milionów dolarów. Disco szybko staje się gatunkiem, który otwiera nowe horyzonty twórcze dla wielu wykonawców. Grace Jones może być uważana za jedną z kluczowych postaci. Po kilku albumach z tego gatunku przechodzi w eksperymentalny art-pop, zacierając granice płci i seksualności zarówno w swoich piosenkach, jak i w scenicznym wizerunku. Łącząc różne gatunki, Jones zainspirował innych do stworzenia czegoś nowego, w tym Massive Attack i Gorillaz. Lata dziewięćdziesiąte – początek trzeciej fali feminizmu, w której na pierwszy plan wysuwają się kwestie płci. Po raz pierwszy słychać głośno idee zerwania z binarnym podziałem na mężczyzn i kobiety i pojawia się słowo „queer”, używane w odniesieniu do osoby należącej do mniejszości seksualnych. Jest wiele lat, zanim ten termin pojawi się w języku rosyjskim, ale wokalistka pop-rockowej grupy Garbage Shirley Manson już ją gloryfikuje w piosence Queer. Drugim hitem zespołu jest Androgyny. Zemfira buntuje się w Rosji przeciwko stereotypom – ściąga dziennikarzy, którzy są przyzwyczajeni do pisania o wyglądzie wykonawców, zasadniczo nie pasuje do wizerunku typowych piosenkarzy lat 90. Dzięki jej sukcesowi pojawiła się cała fala wykonawców, którzy zmienili postrzeganie płci w rosyjskiej muzyce pop: grupa Diany Arbenina i – w tym czasie – Svetlana Surganova „Night Snipers”, Elena Butch Pogrezhbitskaya i Mara. „Jestem mrówką, która służy mojemu darowi”. Diana Arbenina — o smutnym sercu, inteligentnej dwulicowości i nielubianych chuliganach Na Zachodzie punkowy zespół Bikini Kill był jednym z pierwszych, który wykorzystał hasło girl power, a kilka lat później jeszcze bardziej spopularyzowały go brytyjskie Spice Girls. Inne pomysły Bikini Kill – o tym, jak ważne jest rozmawianie na scenie o przemocy i nierównościach, o tym, że dziewczyny wyprzedzają chłopców – znalazły drogę do muzyki pop lat 90. na różne sposoby. Na przykład Courtney Love często sięgała po klasyczne archetypy, takie jak królowa szkolnego balu, i wykorzystywała je w nowy sposób. W muzyce pop, inspirowanej wówczas alternatywą, pojawiają się zupełnie nowe głosy kobiece. Fiona Apple, Bjork i Tory Amos używają języka jako broni – iz łatwością poruszają nowe tematy, o których wcześniej jakoś nie akceptowano: przemoc, ukryta siła, menstruacja i cała ta sama płeć. Jednocześnie wszyscy trzej eksperymentują muzycznie, tworząc coś zupełnie nowego dla muzyki tamtej epoki. I słusznie – dla wszystkich trzech, ich kariery odniosły sukces po debiutanckich albumach, które trafiły na listy przebojów. Alanis Morissette z Kanady, którego najszybciej sprzedający się album lat dziewięćdziesiątych, Jagged Little Pill, to świetna mieszanka alternatywnego rocka i muzyki pop. Morissette sprzedało się w 33 milionach egzemplarzy – tylko ścieżka dźwiękowa Whitney Houston do The Bodyguard sprzedała się więcej. Missy Elliot, która napisała „Hot Like Fire” z producentem Timbalandem, dokonuje przełomu w swojej solowej karierze w 2000 roku – a także deklaruje swoje umiejętności produkcyjne: na początku 2000 roku dba o to, aby jej wkład zawsze był wskazany w nadruku. Elliot nie jest osamotniona w swoim pionierskim R&B – kanadyjska piosenkarka Nelly Furtado wznawia swoją karierę w połowie dekady: ta muzyka jest zdecydowanie seksowna, uderzająco różna od prostych utworów, które tworzyła wcześniej. Brytyjka Maya Arulpragasam jednocześnie kieruje swoją muzyczną siłę przeciwko rasizmowi przeciwko kobietom z Azji Południowej – podobnie jak w swoim czasie Simon i Love, Maya pracuje ze stereotypami, odwracając się na swoją korzyść: w jej przypadku są to stereotypy na temat Azjatów, których tworzy naśmiewa się z jej muzyki lub jest jej częścią. Zwrot w kierunku bardziej bezczelnego popu to główny trend dekady. Christina Aguilera i Pink przejmują kontrolę nad tym, co śpiewają po frywolnych debiutach podyktowanych im przez producentów. Obaj odchodzą od muzyki pop dla nastolatków w kierunku bardziej osobistych albumów. Ta zmiana działa również finansowo: od 2021 r. aktywa Aguilery i Pink szacowane są odpowiednio na 160 mln USD i 200 mln USD. Pierwszy, oprócz muzyki, generuje dochody z udziału w jury projektu The Voice, amerykańskiego odpowiednika „Głosu”, drugi – liczne koncerty (dwa lata temu tylko za nie otrzymała 215 mln dolarów w przychód). Podobny zwrot w jej karierze dokonała Rihanna, której trzeci album nosi tytuł „The Good Girl Got Bad”. Zaktualizowany wizerunek piosenkarki przyciągnął do niej więcej słuchaczy, a po uruchomieniu linii kosmetyków i ubrań Fenty, z majątkiem 600 milionów dolarów, stała się według szacunków Forbesa najbogatszą kobietą w muzyce pop (majątek Madonny m.in. szacuje się na 550 milionów dolarów). Imperium Fenty: jak Rihanna oficjalnie została miliarderką Pop feminizm pojawia się w połowie dziesiątych — ludzie zaczynają o tym mówić z powodu występów Beyoncé na MTV VMA 2014: za piosenkarką zapaliły się wielkie litery „feministyczne”. W jednym ze swoich utworów Beyoncé, której grupa Destiny's Child zasłynęła piosenką Independent Women Part I, wykorzystała fragment eseju Chimamandy Ngozi Adichi „We All Should Be Feminists” – i kwestia ta stała się bardzo ważna w ostatniej dekadzie. Wykonawcy znacznie częściej zaczęli wyrażać swoje poglądy. Lana Del Rey powiedziała sobie: „Nie jestem„ niefeministką ”: często jest oskarżana o romantyzowanie konserwatywnego życia, podczas gdy w rzeczywistości performerka raczej po prostu nawiązuje do amerykańskich archetypów w swoich piosenkach. Kontynuując biznes Dolly Parton, Taylor Swift zaczynała w kraju i chociaż później przeniosła się do muzyki pop, nadal mówi o nierównościach w branży. Swift, nawiasem mówiąc, właśnie teraz przepisuje swoje albumy w porządku chronologicznym, ponieważ stracił prawa do własnej dyskografii, a tym samym pokazuje, że tylko ten, kto potrafi tę muzykę wykonywać, ma władzę nad utworami. Wraz z Beyoncé, której aktywa wynoszą 420 milionów dolarów, Swift słusznie może być uważana za jedną z najbogatszych wykonawców dziesiątego roku – ma mniej niż „tylko” 20 milionów dolarów w aktywach netto. Dziesiąte i wczesne lata dwudzieste w muzyce pop to czas wyrażania siebie i umiejętności wstawania się za sobą. Miley Cyrus i Billie Eilish reagują różnicą kilku lat na ataki przeciwników: pierwszy z powodu skandalu i seksualności, drugi z powodu dyskryminacji w wyglądzie. Wraz z ruchem w kierunku szczerości i uczciwości w muzyce pop zmienia się również zachowanie wykonawców – wielu z nich, takich jak Selena Gomez i Dua Lipa, otwarcie mówi o trudnościach w prowadzeniu sieci społecznościowych oraz o presji, jaką wywierają fani i hejterzy na nich. Piosenkarka Lizzo rapuje i śpiewa o pozytywnej postawie ciała, miłości własnej i wewnętrznej wolności kobiet. O feminizmie mówi się teraz głośno w rosyjskiej muzyce pop. Jednym z najbardziej sensacyjnych przykładów ostatnich miesięcy jest Manizha, która w tym roku wystąpiła z Rosji na Eurowizji z piosenką Russian Woman. Performerka uważa się za feministkę, opowiada o problemach przemocy domowej i samoakceptacji. Piosenka dotyczy jednak ucisku Rosjanek, którą piosenkarka przygotowała do udziału w konkursie, a jej głównym przesłaniem jest „Wstań i idź!” spotkał się z mieszaną reakcją w społeczeństwie. Manija została oskarżona zarówno o deptanie tradycyjnych wartości i narzucanie zachodnich poglądów, jak io to, że w zasadzie nie ma prawa reprezentować na scenie Rosjanek ze względu na jej pochodzenie etniczne. W rezultacie, po skargach, Komitet Śledczy Rosji nawet sprawdził piosenkę Manizhiego pod kątem ekstremizmu. Sama piosenkarka nazywa Russian Woman piosenką o „transformacji samoświadomości kobiety w ciągu ostatnich kilku stuleci w Rosji”. Według Manizhi „kobieta w Rosji przeszła niesamowitą drogę od chłopskiej chaty do prawa wyboru i bycia wybieranym (jednej z pierwszych na świecie), od warsztatów fabrycznych po loty kosmiczne, nigdy nie bała się opierać stereotypom i wziąć odpowiedzialność za siebie.»/p> Mówiąc o współczesnym feminizmie, nie można nie wspomnieć o Lady Gadze. Prawie 10 lat temu powstała książka Gaga Feminism, w której feminizm to niszczenie utartych postaw płciowych oraz odrzucenie sentymentalizmu i jego związku z kobiecością. Publiczne wypowiedzi Gagi często kojarzą się nie tylko z samoakceptacją, ale także wiarą w jej nieograniczone możliwości. W jednym z tych wystąpień piosenkarka opowiada o tym, jak każda kobieta może być supergwiazdą. I trudno się z tym kłócić. Nie jesteś mnie/Lesley Gore RESPECT/Aretha Franklin 9 do 5/Dolly Parton < /p> Zła reputacja/Joan Jett i amp; Czarne Serce Dziewczyny po prostu chcą się bawić/Cyndi Lauper Wbiegając na wzgórze (umowa z Bogiem)/Kate Bush Ojcze/Madonna Paskudny/Janet Jackson Wannabe/Spice Girls Queer/Śmieci Bez zarośli/TLC Hollaback Dziewczyna/Gwen Stefani *** Flawless/Beyoncé WAP/Cardi B & amp; Megan Thee Ogier Scheiße/Lady Gaga Lata siedemdziesiąte: folk, punk i disco
Lata osiemdziesiąte: więcej szczerości
Lata dziewięćdziesiąte: siła dziewczyny
Zero: czas bezczelności
The Tenths and Our Time: Pop Feminism
Playlista dla kobiet