Stereotypy płciowe często opierają się na rzekomo naukowych faktach: mózg kobiety jest mniejszy niż mózg mężczyzny, emocje są niestabilne z powodu cyklu hormonalnego, a bierność i skłonność do roli opiekuna paleniska ukształtowały się przez dziesiątki tysięcy lat ewolucji . Jednak współczesna nauka obala stereotypy, odnajdując nowe dane i poprawiając błędy w interpretacji starych akcji 0
Mężczyźni są rozwiązli, kobiety czyste
Jeśli spojrzysz na dwa pawie, od razu widać, który z samców jest fajniejszy – ten z bardziej wyrafinowanym ogonem. Jeśli spojrzysz na dwie samice pawi, będą one równie szare. Darwin zasugerował, że skoro dobór płciowy tak wyraźnie wspiera różnice między samcami, to samce różnią się bardziej sukcesem reprodukcyjnym, to znaczy liczbą pozostawionego potomstwa.
Potwierdził to biolog ewolucyjny Angus Bateman, kiedy w 1948 roku stworzył izolowane populacje muszek owocowych (aby odróżnić dzieci jednego rodzica od drugiego, Bateman zbierał muchy z zauważalnymi mutacjami: niektóre miały nietypowe włosie na skrzydłach, inne zwinęły się w górę skrzydła, a inni mieli małe oczka). Po chwili naukowiec zbadał i policzył potomstwo. Samce różniły się znacznie w sukcesie reprodukcyjnym; ponadto im więcej partnerów miał mężczyzna, tym więcej miał dzieci. U kobiet sukces reprodukcyjny osiągnął poziom plateau wraz z pierwszym samcem.
Bateman zauważył nierówny wkład rodziców w potomstwo: komórka jajowa jest droga dla organizmu, a nasienie jest tanie. Logiczne jest założenie, że płeć z „dużą inwestycją” w potomstwo, czyli kobiety, będzie czekać na lepszego partnera. A seks z „małą inwestycją”, czyli mężczyznami, będzie się zachowywał w taki sposób, aby jak najbardziej rozsiewać swoje ziarno. Dowody naukowe zdawały się potwierdzać, że kobiety ewoluowały w kierunku czystości, a mężczyźni w kierunku nieokiełznanej rozwiązłości.
Ale ta harmonijna teoria poszła przypadkowo, gdy w klasycznym eksperymencie Batemana znaleziono błąd: ze względu na fakt, że muchy z kombinacją dwóch mutacji często ginęły, naukowiec błędnie policzył potomstwo. Nie udało się powtórzyć wyników Batemana. A kiedy naukowcy dokładnie zbadali życie miłosne samic much, okazało się, że sukces reprodukcyjny samicy wzrasta również wraz z liczbą partnerów. Z drugiej strony samce nie zawsze korzystają z możliwości krycia, ponieważ nadmierne stosunki płciowe mogą pogorszyć jakość nasienia i zmniejszyć prawdopodobieństwo potomstwa. Oznacza to, że męskie komórki rozrodcze nie są tak „tanie”. Z kolei samice, mając na uwadze, że plemniki mogą być nieodpowiedniej jakości, wielokrotnie kojarzyły się z różnymi samcami. Kopulacja z wieloma samcami – poliandria – jest powszechna u zwierząt.
Trudno jest zastosować teorię Batemana do populacji ludzkich: sukces reprodukcyjny kobiet i mężczyzn jest bardziej zależny od gęstości zaludnienia, proporcji płci, śmiertelności wewnątrzpłciowej, dominującego typu związku (monogamia, poligamia, seryjna monogamia, poligamia itp. .), różnice statusu itp.
Wszystko to dodatkowo komplikuje nieskuteczność ludzkiego seksu. W przeciwieństwie do wielu gatunków, u których stosunek płciowy jest koordynowany przez hormony, aby zapewnić poczęcie, w życiu człowieka występuje ogromna ilość seksu niereprodukcyjnego. Prawdopodobieństwo urodzenia dziecka w wyniku stosunku u ludzi wynosi tylko 5%. Oznacza to, że dla ludzi założenie Batemana o rozproszeniu męskiego nasienia na lewo i prawo dla większej liczby potomstwa jest zbyt optymistyczne. Seks ludzki służy celom, które wykraczają poza sztywne granice reprodukcji: na przykład wzmocnieniu relacji lub po prostu dlatego, że to lubimy.
„Możesz zhakować libido przez ciało”: badaczka Sarah Hill o hormonach i kobiecej seksualności
Jajka – pasywne, plemniki – macho
W XVII wieku pojawił się pomysł, że w komórkach zarodkowych znajdują się zredukowane wersje człowieka lub zwierzęcia – homunkulusy, które po prostu powiększają się w czasie ciąży. Owiści wierzyli, że homunkulusy siedzą w jajach. Animalculists – czyli w spermie, podczas gdy kobiecie przypisali pasywną rolę “gleby do uprawy”. Do zwierzęcych kulistów należał także Nicholas Hartsucker, holenderski fizyk, matematyk i twórca mikroskopu ze spiralnym cylindrem. Raz przez okular mikroskopu Hartsucker rzekomo zobaczył małego człowieka w główce plemnika. I choć dziś wiemy, że homunkulusy nie istnieją, spuścizna animalkulistów trwa w postaci idei, że zapłodnienie to zaciekła walka plemników w pływaniu do biernego jaja, które jak księżniczka w wieży czeka za jedynego. Wielu uważa, że konkurencyjność u mężczyzn jest we krwi, ponieważ nawet na etapie zapłodnienia tylko najszybsi mają prawo do przeniesienia DNA na potomstwo.
Rzeczywiście, spośród 250 milionów plemników , zawartych średnio w ejakulacie, tylko kilkaset dotrze do jaja, a tylko jedna zapłodni. Ale nie możemy powiedzieć, że konkurują. U ludzi znaczna ich część jest na ogół wadliwa – czasami głowa jest mała, potem dodatkowy ogon. Plemniki o normalnej cerze nie spieszą się do jaja, na oślep, a czasem pozostają przez kilka dni w zagłębieniach szyjki macicy – kryptach. Kiedy jednak poruszają się po ścieżce, to większość pokonuje się nie samodzielnie, ale „na transfer” – dzięki skurczom macicy i jajowodów.
Aktywna rola kobiecego ciała w zapłodnieniu przejawia się również w mechanizmach zapobiegających polispermii. Polispermia, czyli przenikanie dwóch lub więcej plemników do komórki jajowej, grozi poważnymi patologiami płodu i samoistnym przerwaniem ciąży. Dlatego ewolucja natrafiła na szereg przeszkód. Część plemników obumiera w kwaśnym środowisku pochwy, inna część utknęła w śluzie szyjki macicy, część zaplątała się w kryptach, a te, które wciąż dostają się do jajowodu, tymczasowo przywierają do jego wewnętrznej powierzchni, aż do kilku mogą spaść.
Kiedy pojedyncza komórka plemnika dostanie się do komórki jajowej, wywołuje reakcję korową, która zapobiega przedostawaniu się innych komórek męskich. Ale ten nie jest najszybszym i najbardziej zwinnym, ale tylko przypadkowym szczęściarzem w loterii na 250 milionów losów.
Innym błędnym przekonaniem jest to, że mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, rzekomo utrzymują pełną płodność do późnej starości. Jednak dowody sugerują, że u mężczyzn liczba i jakość plemników spada wraz z wiekiem, a mutacje w DNA plemników gromadzą się cztery razy szybciej niż w komórce jajowej.
Biosack czy sztuczna macica: czy technologia zastąpi kobiece ciało
Kobiety są niestabilne emocjonalnie z powodu cyklu miesiączkowego
Mówimy: „testosteron”, – myślimy: „owłosienie, umięśnienie, niski głos, agresja, dominacja”. Mówimy: „żeńskie hormony” – wyobrażamy sobie wahania nastroju i niestabilne zdrowie podczas zespołu napięcia przedmiesiączkowego, ciąży, menopauzy. Na przykład z powodu PMS wejście do amerykańskiego programu kosmicznego przez długi czas było zamknięte dla kobiet.
Wahania hormonów wpływają na fizjologię i zachowanie. Zmiany wyjściowego poziomu testosteronu we krwi, a także wahania w odpowiedzi na sytuację są związane z agresywnym zachowaniem, choć słabo. Mężczyźni z wyższym poziomem testosteronu są bardziej podatni na ryzykowne zachowania i mają więcej partnerów seksualnych. Jednak również u kobiet podwyższony poziom testosteronu wiąże się z dużą liczbą partnerów. Jednocześnie na poziom „męskiego hormonu” we krwi kobiet mogą wpływać oczekiwania społeczne. W eksperymencie u kobiet poziom testosteronu był podwyższony, gdy proszono je o odgrywanie typowo męskich zachowań konkurencyjnych. Okazuje się, że nie tylko hormony wpływają na zachowanie, ale także zachowanie – hormony
Emocjonalna kolejka górska PMS jest również po części produktem wpływu społecznego. W jednym eksperymencie kobiety, którym powiedziano, że są w fazie przedmiesiączkowej, znacznie częściej zgłaszały PMS, nawet jeśli nie znajdowały się na tym etapie cyklu. Objawy pojawiły się po prostu z powodu ich oczekiwania. Wszak od cyklicznych wahań hormonów żeńskich nie oczekujemy niczego dobrego. Nawet kwestionariusz Musa, szeroko stosowany przez ginekologów do oceny zaburzeń menstruacyjnych, prosi pacjentki o ocenę bólu, zawrotów głowy, zmniejszonej efektywności, obrzęku, drętwienia, płaczu, niepokoju i samotności w sześciostopniowej skali. „Nie natknęłam się na Kwestionariusz Euforii Owulacyjnej” – mówi Gina Rippon, autorka książki The Gender Brain, odnosząc się do dowodów na to, że owulacja wiąże się z pozytywnymi zmianami w inteligencji i zwiększoną kreatywnością. „Te [pozytywne zmiany] zostały w dużej mierze zignorowane z powodu obaw naukowców o postrzeganą słabość kobiet”.
Ofiary tradycji: jak patriarchat zmusza kobiety do zostania dostawcami usług emocjonalnych
Mężczyzna jest żywicielem rodziny
Na początku XX wieku antropolodzy na podstawie znalezisk archeologicznych stworzyli teorię „człowieka-łowcy”. Pomysł polegał na tym, że polowanie było siłą napędową ewolucji człowieka: wzrost ilości wysokokalorycznego pokarmu zwierzęcego w diecie naszych przodków dostarczał energii potrzebnej do zwiększenia pracy mózgu i wyprostowanej postawy. Założono, że mężczyźni dostawali pokarm dla zwierząt, podczas gdy kobiety zajmowali się zbieractwem i czekali na przyniesienie mamuta.
W 1966 r. na sympozjum antropologów ogłoszono dane dotyczące współczesnych plemion łowców-zbieraczy. Okazało się, że pokarmy roślinne zbierane przez kobiety również odgrywają znaczącą rolę w diecie. Jednocześnie zbieractwo nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać: wymaga rozległej wiedzy i umiejętności, które kumulują się przez całe życie. Ponadto kobiety produkują odzież i broń do polowania oraz pomagają lokalizować, otaczać i prowadzić zwierzynę.
Jednak badania współczesnych plemion zbieracko-łowieckich potwierdzają podział pracy: mężczyźni głównie polują, a kobiety głównie zbierają się. W pracach antropolog Carol Amber na 179 społeczności w polowaniu uczestniczyło tylko 13 kobiet. Kobiety rzadziej polują, ponieważ konkuruje to z potrzebą opieki nad dziećmi. Jednak w grupach prymitywnych mogli odgrywać role podobne do tych, które mają mężczyźni. Na przykład w Peru odkryto pochówek myśliwskiej kobiety z imponującym arsenałem akcesoriów myśliwskich. I porównanie obrażeń spowodowanych przekłuwaniem na szkieletach mężczyzn i kobiet, którzy mieszkali w środkowej Kalifornii od XXX wieku p.n.e. mi. do XVIII wieku n.e. mi. naukowcy odkryli, że są do siebie podobni – co oznacza, że w walkach brały udział zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Bias nadal wpływa na interpretację danych. Po znalezieniu pochówku w Peru z wieloma grotami strzał naukowcy zasugerowali, że jest to grób łowcy ludzi. Analiza biologiczna była zaskoczeniem, gdy wykazała, że myśliwy był w rzeczywistości kobietą. Chociaż nie wiemy na pewno, czy naprawdę wykorzystała wszystkie te wskazówki za życia, czy też zostały one umieszczone w jej grobie z powodów symbolicznych.
Podobne zamieszanie miało miejsce z innym miejscem pochówku. W latach 60. XIX wieku w szwedzkim mieście Birka odkryto grób wikinga: oprócz ludzkich szczątków zawierał topór bojowy i nóż, włócznię, strzały przeciwpancerne, dwie tarcze oraz szkielety ogiera i klaczy. W 2013 roku analiza genetyczna wykazała, że Wiking jest kobietą. Praca jest podatna na krytykę: szczątki zostały wyjęte z paczki w magazynie, a nie z nowo otwartego pochówku, co oznacza, że można je pomylić; obecność broni w pochówku nie świadczy jeszcze o wysokim statusie kobiety ani jej udziale w bitwach. Specjalistka od wikingów Judith Dash sporządziła nawet listę problematycznych lokalizacji badawczych.
Nie palacze i nie stolarze: jak kobiety uczą się zawodów wcześniej zakazanych w Rosji
Kobiecy mózg taki nie jest
Przeciętny rozmiar mózgu kobiet jest o około 10% mniejszy niż mężczyzn – w XIX wieku. służyło to jako argument za intelektualną porażką kobiet. Teraz neuroseksizm przybiera nowe formy: kobiety oczywiście nie są głupsze od mężczyzn, są po prostu inne. Na przykład naukowcy odkryli u kobiet większy rozwój ciała modzelowatego – „pomost” między półkulami, dzięki czemu „emocjonalna” prawa półkula u kobiet rzekomo stale zakłóca pracę lewej. W 1995 roku twierdzono, że przetwarzanie języka jest bardziej równomiernie rozłożone w półkulach mózgu kobiet. W 2005 roku doniesiono, że mężczyźni mają więcej istoty szarej, a kobiety mają więcej bieli. Badanie z 2014 roku przedstawiało mózgi mężczyzn i kobiet jako różnie złożone komputery: okablowanie nerwowe u kobiet przebiega głównie między półkulami, podczas gdy u mężczyzn – wewnątrz półkul.
Jeśli chodzi o wielkość mózgu, to jest ona proporcjonalna do wielkości ciała, a kobiety są zwykle mniejsze od mężczyzn. Jednocześnie różnica w wielkości mózgu jest mniejsza niż różnice między innymi narządami: serce, płuca i nerki u mężczyzn w wartościach bezwzględnych są o 17% -25% większe . Rozkłady rozmiarów mózgu u mężczyzn i kobiet w dużym stopniu się pokrywają: może to być mężczyzna z małym mózgiem lub kobieta z dużym mózgiem.
Po skorygowaniu o ogólny rozmiar żaden z regionów mózgu nie różni się o więcej niż 1%. Niektóre cechy skali mózgu w zależności od jego wielkości. Zatem ilość istoty białej w porównaniu do istoty szarej oraz ilość oddziaływań międzypółkulowych w porównaniu do wewnątrzpółkulowych będzie większa w małym mózgu. I to nie ma znaczenia – w małej męskiej czy małej kobiecej.
Różnice w zachowaniu lub zawodzie nie są wynikiem większej adaptacji mózgu do tego czy innego biznesu, ale pod wieloma względami są wynikiem wpływu środowiska. Mózg jest plastyczny: jak gąbka pochłania wpływy zewnętrzne. Jeśli jesteś zachęcany do czytania, Twój mózg lepiej czyta. Jeśli powiedzą ci, że matematyka nie może być zrozumiana przez ludzi takich jak ty, unikniesz jej. Niech dziewczęta zagrają w Tetris – a obszar mózgu zaangażowany w przetwarzanie wzrokowe powiększy się, ale nadmiernie zniewoli dziewczynę księżniczkami – a ona popadnie w obsesję na punkcie swojego wyglądu, zaangażuje się w samouprzedmiotowienie.
Sukcesy i porażki kobiet w matematyce, a także ich mniejsze zaangażowanie w przywództwo, to przykład tego, jak działa zagrożenie stereotypem, lęk przed zrobieniem czegoś, co potwierdza negatywne piętno na grupie. Kiedy dziewczęta idą do szkoły podstawowej, nie ma różnicy między płciami w wynikach matematyki. Pojawia się później z powodu uprzedzeń nauczycieli, które obniżają oczekiwania dziewcząt wobec siebie. Stereotypy dotyczące niezdolności kobiet do osiągnięcia sukcesu w nauce zamieniają się w samospełniające się przepowiednie.
Bezpłciowy umysł. Jak neuronauka dowiodła, że nie ma „żeńskich” i „męskich” mózgów
Mężczyźni również są narażeni: w teście na dekodowanie sygnałów niewerbalnych wykazali gorsze wyniki, jeśli powiedziano im, że jest to test na wrażliwość społeczną – cechę stereotypowo kobiecą. Jest to zrozumiałe: dla mężczyzny przejawianie stereotypowo kobiecych cech jest statusowym samobójstwem, ci, którzy odważą się być kobiecymi, zarabiają nawet średnio mniej. Stereotypy się rozmnażają: od dzieciństwa, zabawki, książki, zasady, wzorce do naśladowania i miliony innych subtelnych bodźców instruują mózg, hormony i zachowanie, by były posłuszne.