Puste sale, wściekli goście: Forbes donosi o tym, jak moskiewskie kawiarnie i bary przełączyły się na kody QR

Od 28 czerwca w moskiewskich barach, restauracjach i klubach nocnych uruchomiono system przepustek z kodami QR. Kod otrzymują tylko ci, którzy zostali zaszczepieni dwoma składnikami szczepionki lub którzy wykonali test PCR. Wieczorem 28 czerwca korespondent Forbesa spacerował po centrum miasta i przyglądał się, jak nowe ograniczenia wpłynęły na pracę stołecznych placówek. Za ścianami kawiarni Raw To Go Kitchen na Patriarch's Ponds chowa się przed złą pogodą około 10-15 gości, którzy dzielą się na grupy i ożywiają rozmowy.

W zeszłym tygodniu zespół kawiarni ogłosił na swoim Instagramie, że każdy będzie mógł wejść do kawiarni, niezależnie od obecności lub braku kodu QR. Rzeczywiście, przy wejściu korespondent Forbesa nie został poproszony o kod QR ani inne dokumenty potwierdzające obecność przeciwciał lub nabytą odporność. Pracownicy i właściciel zakładu odmówili komentarza dla Forbesa: powiedzieli tylko, że do tej pory nie przyszli do nich z czekami. Żywym potwierdzeniem ich słów byli kolejni spokojni klienci, którzy po prostu weszli do środka bez żadnych problemów.

Dobrowolnie nie zmuszane: jak pracodawcy przekonują Rosjan do zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi

Pieniądze lub życie

Aby dostać się do baru Rovesnik na Małym Gnezdnikovsky Lane, należy pokazać kod QR – dziewczyna przy wejściu skanuje go. Według administratora zakładu nie było żadnych problemów z działaniem nowego systemu w barze. Wewnątrz „Covesnika”, za barem i w holu, jest tylko dwóch lub trzech gości, ale na werandzie jest pełno miejsc siedzących. Osoby, które nie zostały zaszczepione i nie przystąpiły do ​​testu, mogą odpocząć na świeżym powietrzu: letnie werandy można odwiedzać bez żadnych ograniczeń do 12 lipca

28 czerwca, średnio przed deszczem na werandach w mieście lądowanie było dobre, powiedział Forbes w sieci kawiarni Shokoladnitsa. W niektórych lokalach wszystkie miejsca na werandach były zajęte, ludzie ustawiali się nawet w kolejkach do stolika na ulicy.

Sergey Bobylev/TASS/Sergey Bobylev/TASS

W rogu zaciemnionej sali Beer & amp; Frytki przy stole są trzy dziewczyny. To jedyni odwiedzający zakład. Według barmana przyszło mniej osób niż zwykle. „Co jeszcze można zrobić? To są niezbędne środki. Tak, firma zarobi mniej pieniędzy, ale jak inaczej pokonać pandemię?” Młody człowiek wzdycha. Według niego, cały personel baru został już zaszczepiony i nikogo nie trzeba było zmuszać. Barman nie traci swojego pozytywnego nastawienia: jest pewien, że już niedługo większość ludzi zostanie zaszczepiona i wszystko będzie tak jak dawniej, w przedpandemii 2019.

Kawiarnia Introwertyczna przy ulicy Miaśnickiej jest otwarta jak zwykle. Każdy może wejść do lokalu, kody QR nie są sprawdzane przy wejściu. Pracownicy kawiarni przyznają, że jeszcze nie rozumieją, co czeka tych, którzy ignorują nowe przepisy i oczekują, że jasny obraz tego, co się dzieje, pojawi się dopiero w środę 30 czerwca. Pierwszego dnia pracy nowego systemu w Introwercie nie było żadnych kontroli i ekscesów. Odwiedzający zajęli około połowy miejsc i odpoczywają w półmroku przytulnej sali.

„Jest to równoznaczne z zamknięciem, śmiercią i zamknięciem”: moskiewscy restauratorzy zabraniają wpuszczania „bez ochrony” od COVID-19

Przez puste hale

Bar Sosna i Lipa jest pusty. W środku nie ma nikogo oprócz barmanów i współwłaściciela zakładu Sanchir Badakov. „Jak działa system kodów QR? Lubię to!” – śmieje się Badakov, machając ręką wokół pustego baru. Według niego, nawet w poniedziałek powinno być więcej gości. „Wielu nie odkryło jeszcze kodów QR lub nie miało czasu na szczepienie” – mówi. „Sytuacja musi się zmienić”. Według Badakova odsetek zaszczepionych wśród odbiorców instytucji wynosi obecnie około 20-30%.

Badakov zabiera korespondenta Forbesa na dziedziniec, aby przedstawić go swoim kolegom: właścicielowi baru Vanya Nalet, Iwanowi Skorokhodovowi i współzałożycielowi kawiarni Cooperative Cherny, Artemowi Temirowowi. Ich placówki również używają kodów QR. Ivan Skorokhodov uważa, że ​​dzięki innowacji bary i restauracje stracą około 30% swoich zysków. Artem Temirov ma nadzieję, że jeśli z powodu kodów QR nie będzie wystarczającej liczby gości, właściciel da mu zniżkę. „Mamy bardzo dobrego gospodarza, bardzo wyrozumiałą kobietę. Podczas blokady dała nam 100% zniżki ”- mówi. „Oznacza to, że przez kilka miesięcy w ogóle nie płaciliśmy czynszu i zaoszczędziliśmy według moich obliczeń 2 miliony rubli”. Temirow zgadza się, że przez system z kodami QR, lokale poniosą straty, jednak jego zdaniem to lepsze niż w ogóle nie pracować.

W barze Krapiva w Potapovsky jest tylko jedna osoba pasa, a on jest pracownikiem instytucji. Według barmana Aleksieja w Krapivie minął prawie cały dzień. „Teraz jest poniedziałek, ale nawet w poniedziałek jest zwykle więcej gości”, mówi. „Wielu nie zrobiło jeszcze kodów QR, niektórzy po prostu nie chcą się szczepić”.

Sergey Bobylev/TASS/Sergey Bobylev/TASS

Niegrzeczni goście

Ostatnim punktem na trasie korespondenta Forbesa była pijalnia Zinziver w pobliżu stacji metra Chistye Prudy. Do instytucji można wejść tylko z kodem QR. Według barmana nowy system stwarzał pewne trudności. „Musieliśmy zawracać ludzi przy wejściu. Ludzie różnie na to reagowali ”- mówi młody człowiek przy barze, nalewając piwo ostatnim klientom, którzy usiedli. Po 10 minutach pijalnia zamyka się i goście proszeni są o pośpiech. Według pracowników Zinziver, wielu potencjalnych gości nie mogło dostać się do baru z powodu braku PCR lub szczepień, a gości było znacznie mniej niż zwykle.

Wśród spóźnionych gości baru jest pracownica kawiarni Shokoladnitsa o imieniu Rina. Podsłuchała rozmowę korespondenta Forbesa z barmanem, a także chciała „narzekać jak pracownik gastronomii”. Według niej bardzo trudno jest wytłumaczyć stałym klientom, dlaczego nie mają wstępu bez kodów QR. Niektórzy są niegrzeczni i agresywni. „Goście przychodzą bez kodów, a kiedy ich nie wpuszczamy, słusznie się oburzają. Co mam im powiedzieć? – pyta Rina. – W firmie obowiązuje zasada: nie wpuszczaj ich bez kodu. Uważam jednak, że ludzi nie da się rozdzielić.”

Według przedstawiciela Szokoladnicy, pierwszego dnia pracy w nowych warunkach ruch w moskiewskich kawiarniach spadł o ok. 70%, a obroty o ok. 50%. Wielu gości jest niezadowolonych, niektórzy z zasady odmawiają zabrania kawy i jedzenia „na wynos”, potwierdziły się słowa Riny w łańcuchu kawowym.

Jak spełnić wymagania władz dotyczące obowiązkowych szczepień: instrukcje dla biznesu

Jak żyć nie jest jasne

Wyniki pierwszego dnia pracy na nowych zasadach są spodziewane przygnębiające, podsumowuje partner zarządzający i dyrektor generalny Projektu Ginza Moskwa Maxim Polzikov: „Goście z werand zmyła ulewa i prawie nikt nie przyszedł do sale restauracyjne.” Szacuje spadek przychodów w restauracjach z werandami o 50%, w restauracjach bez werand – do 95% i nie zauważa zauważalnego wzrostu wolumenu zamówień z dostawą lub na wynos.

Alexander Zemlianichenko/AP/TASS/Alexander Zemlianichenko/AP/TASS

„ Gości jest bardzo mało z kodami QR do tej pory. Wydaje się, że jest więcej inspektorów czy gości, którzy nie rozumieją nowych przepisów i oskarżają pracowników restauracji o naruszanie ich wolności – skarży się Polzikov. Przyznaje, że jeden dzień to za mało, by przewidywać, i spodziewa się, że za tydzień zobaczy „mniej lub bardziej zrozumiały trend”. Restaurator zakłada, że ​​bardziej demokratyczne projekty stracą na dłużej więcej gości niż obiekty z wyższej półki.

„W każdym razie, jeśli wykorzystanie naszego przemysłu do promowania masowych szczepień działa, efekt pojawi się dopiero po miesiącu. Jak będziemy żyć tym razem, nie jest jasne, tutaj władze nie spieszą się z odpowiedziami, mówi Polzikov. „Oczywiście nie ma wystarczającej liczby Moskali, którzy co trzy dni wykonują płatne testy PCR dla całej branży”.


Posted

in

by

Tags: