AllInfo

Jak mieszkaniec Petersburga wymyślił usługę współpracy zespołowej i sprzedał ją za 2,25 miliarda dolarów

W marcu rosyjski przedsiębiorca Andrey Filev zamknął transakcję sprzedaży swojej firmy Wrike amerykańskiemu Citrix za 2,25 miliarda dolarów.Kiedy udało mu się przyciągnąć pierwszą inwestycję w 2012 roku, firma została wyceniona na zaledwie 15,8 miliona dolarów.Dlaczego Filev nie mógł znaleźć inwestorem przez sześć lat, jak rozrósł swój projekt do „jednorożca” i dlaczego zdecydował się sprzedać firmę? 0 udostępnień

15 lat po tym, jak rodak z Petersburga Andrey Filev stworzył startup Wrike do organizowania pracy zespołowej i zarządzania projektami, amerykański Citrix wycenił go na 2,25 miliarda dolarów.Teraz firma zatrudnia kilkaset osób, jej klientami jest 20 000 organizacji i 2 miliony użytkowników, w tym Google, Siemens, Mars, Greenpeace, Airbnb i inne. Siedziba główna firmy znajduje się w San Jose w Kalifornii, a biura w San Diego, Dublinie, Melbourne i Pradze. Przychody Wrike w 2021 r. powinny wzrosnąć o 30%, do 180-190 mln USD.

Goldman Sachs nazwał Wrike jedną z 12 największych globalnych firm z rosyjskimi założycielami. Filev odmówił rozmowy z Forbesem i powiedział przez pośrednika, że ​​nie udziela wywiadów, ponieważ był mocno obciążony. Forbes rozmawiał ze znajomymi, byłymi i obecnymi kolegami o firmie, transakcji i sukcesie przedsiębiorcy.

Gracz zespołowy: jak Rosjanin ułatwił Google i eBay < /p>

Ważni inwestorzy

Andrey Filev urodził się i wychował w Petersburgu, studiował w Liceum Fizyki i Matematyki nr 239, a następnie wstąpił na Wydział Mechaniczno-Matematyczny Uniwersytetu Państwowego w Petersburgu. Filev od dzieciństwa lubił programowanie i komputery: jako nastolatek obudził się o piątej rano, aby spędzić dodatkową godzinę w Internecie przed rozpoczęciem szkoły i pobrać maksymalną ilość danych przez powolny kanał, przedsiębiorca powiedział amerykański Forbes w 2014 roku.

Filev porzucił studia magisterskie na St. Petersburg State University dla własnego startupu – projektu outsourcingowego Murano Software, który zajmował się tworzeniem oprogramowania na zamówienie. Przedsiębiorca założył tę firmę na drugim roku studiów, później dostał wspólnika Dmitrija Nikulina, który mieszkał w USA i miał pomagać w biznesie na rynku amerykańskim. Forbes nie mógł skontaktować się z Nikulinem.

Ponieważ pracownicy i użytkownicy Murano znajdowali się w różnych krajach, partnerzy próbowali znaleźć narzędzia, które pomogłyby koordynować pracę zdalną, ale na rynku nie było nic odpowiedniego. W ten sposób w 2006 roku pojawił się Wrike, platforma oparta na chmurze, która pozwala planować i organizować pracę zespołową nad projektami.

Filev postanowił rozwinąć ten startup w Dolinie Krzemowej, gdzie mieszkał od 2005 roku: wraz z Nikulinem wydali 2000 USD na rejestrację firmy, a biznes został rozwinięty, w tym z dochodów z Murano Software. „Zainspirowała mnie Dolina Krzemowa i osiągnięcia firm, które się tam narodziły” – tłumaczył wybór lokalizacji przedsiębiorca. W jednym ze swoich publicznych wystąpień Filev powiedział, że wersja beta Wrike została po raz pierwszy zaprezentowana w Paryżu na konferencji technologicznej LeWeb, gdzie firma zdobyła nominację do najlepszego startupu b2b. Filev powiedział, że w ciągu pierwszych sześciu lat Wrike nie przyciągał zewnętrznego finansowania, a kiedy po raz pierwszy otrzymał pieniądze z funduszu, miał już tysiące płacących klientów.

Rozwój ze środków własnych był „wspólną decyzją” Fileva i potencjalnych inwestorów, którzy nie dawali pieniędzy – żartował przedsiębiorca. Kiedy Filev przeprowadził się do Valley, miał za sobą własną firmę, ale „to się nie liczyło”, ani nie był absolwentem Stanford ani byłym pracownikiem Google. Ponadto Filev nazwał rynek, na którym firma szukała finansowania, „krwawą łaźnią”: potencjalnie produkt, który wytwarza Wrike, jest odpowiedni dla każdej firmy na świecie, a wielu konkurentów, od małych startupów po wielkie korporacje, stara się zająć tej niszy, więc inwestorzy venture capital są tutaj, trudno dokonać wyboru: wydaje się, że rynek jest słabo zróżnicowany, jeśli nie zanurkuje się głębiej. Filev był pewien, że jego produkt jest najlepszy, ale inwestorzy stale powtarzali, że dadzą pieniądze, jeśli biznes będzie „trochę więcej”. „I nadchodzi chwila, kiedy mówisz im: przepraszam, nie potrzebuję już twoich pieniędzy” – powiedział biznesmen. Przyznał, że nie chciał poświęcać całej swojej energii na znalezienie finansowania i bardziej interesowała go możliwość rozwiązania problemów klientów, na czym się skupił. „Klienci są najważniejszymi inwestorami” – powtórzył Filev.

12 mistrzów: Goldman Sachs wymienił największe firmy internetowe z rosyjskimi założycielami

Master of Jiu- Jitsu

Wrike to bardzo nieformalna, otwarta firma z ciastkami, stołami do tenisa, jasnymi biurowymi kolorami i firmowymi koszulkami, według byłych pracowników, którzy rozmawiali z Forbesem. „Andrey szybko nauczył się budować firmę zgodnie z kanonami Doliny Krzemowej” – mówi Alexander Belenky, były wiceprezes ds. sprzedaży międzynarodowej w firmie Wrike. Różnica między Filevem a wieloma innymi rosyjskimi założycielami polega na tym, że „nie bał się skoczyć z wygodnej matki Rosji” i rozumiał zasady gry niezbędne do stworzenia globalnej firmy IT, powiedział Belenky. Według niego Filev był dosłownie u początków branży rozwiązań do współpracy i zarządzania projektami, choć początkowo jego firma rosła i rozwijała się raczej powoli.

Pierwsze pieniądze, które Wrike otrzymał od funduszu venture capital TMT Investments w 2012. Fundusz zainwestował 1 milion dolarów i otrzymał 6,32% akcji. W ten sposób inwestorzy wycenili firmę na 15,8 miliona dolarów.

Andrey Filev/DR

W tym czasie fundusz odbył szereg spotkań z projektami z Doliny – mówi Artem Inyutin, współzałożyciel i partner zarządzający TMT Investments. „Spotkaliśmy Andrieja w San Francisco i bardzo go polubiliśmy” – mówi Inyutin. Według niego Filev jest bardzo celową osobą, która ma wybitne zdolności analityczne i potrafi kalkulować sytuację.

Kiedy człowiek przeprowadza się do innego kraju i zaczyna rozwijać projekt IT, staje przed wieloma wyzwaniami, kontynuuje Inyutin: pracownicy są podzieleni na biura w różnych krajach, firma ma problemy z rozwojem, potrzebne jest finansowanie, sytuacja na rynkach finansowych często jest niekorzystna. „Andrey, jak założyciel każdego większego projektu, mierzył się z ogromną liczbą wyzwań, ale wszystkie zadania rozwiązywał śpiewająco. Ponadto pozostawało dla mnie zagadką, w jaki sposób mógł znaleźć czas na ju-jitsu i odnieść w nim sukces” – zauważył Inyutin.

Filev zawsze był w świetnej formie i wierzył, że ważne jest, aby lider był przykładem, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, mówi Alexander Belenky. „Kiedy przyjechałem do Doliny, Andrei lubił organizować osobiste spotkania nie w biurze, ale na nogach. Powiedział, chodźmy na spacer, zaczerpnijmy trochę powietrza i porozmawiajmy o sprawie ”- wspomina. Wokół Fileva zawsze istniał bardzo lojalny kręgosłup – zwłaszcza technicy, marketerzy i finansiści, dodaje były top manager.

Belenky dołączył do firmy w 2016 roku: wtedy Wrike otworzył nowe biuro w Dublinie, a Alexander został jego szefem. Według byłego top managera, w tym czasie biznes Wrike był już dobrze rozwinięty w Stanach Zjednoczonych, ponieważ kraj ten stał się de facto rodzimym rynkiem dla firmy, ale musiał iść dalej. Dublin był dogodnym miastem centralnym dla międzynarodowej sprzedaży i wejścia na nowe rynki, wyjaśnia Belenky.

W 2013 roku Wrike otrzymał nowe inwestycje – 10 milionów dolarów z funduszu Bain Capital Ventures, który dwa lata później wziął udział w kolejnym rundę za 15 mln dolarów, kierował nią fundusz Scale Venture Partners.

„Na początku pomagaliśmy w poszukiwaniu inwestorów” – wspomina Inyutin z TMT Investments. Wrike zawsze miał stałe tempo wzrostu przychodów, kontynuuje – przez lata 50-100% lub więcej. Sama spółka nie ujawniła swoich wyników finansowych. Według Inyutina wzrosła zarówno liczba pracowników, jak i liczba klientów. W 2014 roku platforma miała ponad 6000 użytkowników ze 108 krajów, a centrala w Mountain View w Kalifornii zatrudniała ponad 100 pracowników.

Biuro Wrike

Produkty takie jak Wrike są interesujące dla wszystkich nowoczesnych firm, w których istnieje potrzeba współpracy dla zespołów 10 użytkowników, a lepiej 15-20 osób. „Wtedy zaczyna się prawdziwa współpraca” – mówi Alexander Belenky. Według niego Filev budował produkt w chmurze, gdyż chciał od razu podjąć decyzję „zgodnie z zasadami nowoczesnej architektury IT”. Stopniowo Wrike przekształcił się w jedną platformę z możliwością integracji poczty i komunikatorów internetowych oraz obsługą popularnych rozwiązań Adobe, Microsoft, Google, na platformie można było nie tylko planować pracę, ale także ją wykonywać, mówi Belenky . W tym momencie Wrike rozpoczął nowy etap rozwoju biznesu.

IT dużo płaci: w której firmie rozpocząć karierę

Pakiet kontrolny

„Rozpoczęliśmy naszą działalność jako mały startup, a w ciągu niespełna 10 lat staliśmy się firmą globalną i weszliśmy na światową scenę” – napisał Andrey Filev na blogu Wrike pod koniec listopada 2018 r. Apel ten dotyczył nowej umowy: Wrike sprzedał większościowy pakiet udziałów firmie Vista Equity Partners. Kwota transakcji nie została ujawniona, ale The Wall Street Journal podał, powołując się na źródło, że było to 800 milionów dolarów.

Rynek, na którym działa firma (platformy do zarządzania pracą) jest złożony i bardzo nasycony, dlatego nie sposób stać się tam samotnie numerem jeden – mówi były dyrektor ds. operacji biznesowych Wrike Ivan Booth. Vista jest mało znana w Rosji, ale jest jednym z największych funduszy inwestycyjnych na świecie, który rozwija firmy i dostarcza im fachową wiedzę, mówi Booth: „Wiedzą, jak rozwijać projekty na rynku amerykańskim i globalnym i je sprzedawać”. Booth mówi, że Wrike zawsze chciał być numerem jeden na rynku, a Vista był partnerem, który mógł Ci powiedzieć, jak to zrobić.

„Zakup pakietu kontrolnego to strategia funduszu” – potwierdza współzałożyciel i partner zarządzający TMT Investments. Vista Equity Partners zaoferowała bardzo korzystne warunki pracy z Wrike, mówi Inyutin: nakreślili jasną mapę drogową rozwoju projektu na kilka lat i zaoferowali wszystkie zasoby do tego rozwoju, a także opcje odejścia z firmy. „Andrei się zgodził, a my poparliśmy jego decyzję” – wspomina. W styczniu 2019 r. TMT Investment otrzymał 22,9 mln USD za swój udział w spółce, który zmniejszył się do 3,3%, więc cały projekt oszacowano na 694 mln USD.„W pewnym momencie duży projekt nie może już urosnąć o 100% W roku. Po opuszczeniu Wrike podjęliśmy decyzję o zainwestowaniu w kilka nowych projektów z wykładniczym wzrostem ”- wyjaśnia Inyutin odchodząc z firmy.

Biuro Wrike

Po transakcji nie było żadnych zmian organizacyjnych, ale Wrike otworzył biuro w Czechach w 2019 r. – powiedział Anton Anokhin, szef marki pracodawcy Wrike w Europie Środkowo-Wschodniej. Według niego firma rozrosła się i pojawił się pomysł stworzenia centrum badawczo-rozwojowego (B+R) w Europie, aby rozwijać rekrutację w tym regionie i tam relokację.

W 2020 roku firma Wrike stała się jednym z beneficjentów pandemii COVID-19, ponieważ jej platforma umożliwia pracę zdalną i poza biurem – mówi Dmitrij Kalayev, partner Funduszu Rozwoju Inicjatyw Internetowych (IIDF). Kiedy wszystkie organizacje przeszły na pracę zdalną, firmy dostarczające narzędzia do współpracy rosły dość mocno w sprzedaży, ponieważ stały się bardziej poszukiwane, zgadza się Igor Ryabenky, założyciel firmy inwestycyjnej AltaIR Capital. Według niego Wrike radził sobie dobrze przed pandemią, ale ze względu na rozwój firmy i popyt na jej produkt, istnieje zainteresowanie jego zakupem.

W marcu 2021 r. okazało się, że amerykańska firma Citrix sfinalizowała umowę kupna 100% Wrike za 2,25 mld USD.W momencie ogłoszenia transakcji firma spodziewała się, że przychody Wrike w 2021 r. wzrosną o 30%, do 180-190 milionów dolarów nie jest wyjątkowy na rynku, mówi Igor Riabenky. To może być dobra wygrana dla firmy Wrike, powiedział: „Firma będzie teraz mogła dystrybuować produkt w ogromnej sieci klientów Citrix”.

Wraz ze stopniowym rozwojem oprogramowania opartego na subskrypcji, dostęp do odległych miejsc pracy nie jest zbyt popularną usługą – to właśnie zapewnia Citrix, mówi Kalayev. W pierwszym kwartale 2020 roku przychody firmy wzrosły tylko o 19%, podczas gdy w Zoomie podwoiły się – zaznacza. Według Kalayeva to spadek popytu na pracę zdalną skłonił Citrix do poszukiwania nowych aktywów.

„Andrey nie jest osobą, która stworzy i rozwinie firmę na sprzedaż, naprawdę inspiruje go jego produkt i branżę i zawsze był ideologicznie obciążony ideą poprawy wydajności pracy zespołowej ”- mówi Alexander Belenky. Zgadza się z nim Ivan Bout: „Myślę, że Andrey nadal ma plan, aby stać się numerem jeden na rynku, a sprzedaż firmy jest tylko środkiem do jego realizacji”.

Exit mobile version