Jeden na całym świecie: jak rozszyfrować starożytny petroglif i znak drogowy

Odcinek 119 opowiada o podróży dookoła świata moskiewskiej Iriny Sidorenko i jej psa Grety. Podróżni znajdują petroglify na terenie archeologicznym Boca de Potrerillos i odwiedzają źródła termalne. A potem próbują zrozumieć, jak zorganizowany jest ruch w Meksyku. 0 akcji

​​Były pracownik moskiewskiej elitarnej agencji nieruchomości, po kilku szkoleniowych wycieczkach, postanowił podróżować po świecie samochodem i w towarzystwie pies. Możesz śledzić jej ruchy w czasie rzeczywistym na blogu Around the World. W poprzednim odcinku Irina zeszła na sam dno Miedzianego Kanionu, nabrała paliwa w górskiej wiosce, przedarła się przez skały stromą górską drogą i dowiedziała się, czym jest meksykańska gościnność.

Boca de Potrerillos to magiczne i magiczne miejsce w pobliżu Monterrey. Tutaj, głęboko na meksykańskiej pustyni, ukryta jest ogromna kolekcja petroglifów – starożytnych i tajemniczych. Rysunki wyryte na kamieniu mają znaczenie rytualne i edukacyjne. Niektóre są związane z astronomią i mówią o dobrym poziomie wiedzy Indian na temat nieba i jego luminarzy. Inni – z codziennym życiem ludzi, którzy zamieszkiwali to miejsce 7000-8000 lat temu. Sądząc po petroglifach, zajmowali się polowaniem, łowieniem ryb i zbieractwem. Obrazy na kamieniu kojarzą się z kultem natury, deszczu i słońca, biologicznymi cyklami roślin i zwierząt. Są sprytni ludzie, którzy rysują swoje zawijasy obok starożytnych rysunków. Ale sztukę naskalną sprzed ośmiu tysiącleci można łatwo odróżnić dzięki technice grawerowania. Jest niejako wybity instrumentem znanym tylko starożytnym ludziom, w sposób znany tylko jemu.

Nawet jeśli w ogóle nie interesujesz się archeologią, tak jak mój pies Greta, pustynia z pięknymi widokami jest po prostu warta spaceru. Boca de Potrerillos znajduje się w północno-zachodniej części meksykańskiego stanu Nuevo Leon. O tej porze roku panuje suchy klimat z zaroślami kaktusów i kolczastymi krzewami. Przeszliśmy przez nie, aby zbadać petroglify. Nie zawsze się to udawało, bo wtedy musiałem wykonać mini operację usunięcia kolców za pomocą igły do ​​szycia i nacierania spirytusem. Drzazgi kaktusa przecięły moje spodnie ochronne i wbiły się głęboko pod skórę.

Nawet jeśli w ogóle nie interesujesz się archeologią, jak na przykład mój pies Greta, powinieneś po prostu wziąć spacer po pustyni ze wspaniałymi widokami

Nie zawsze było tu tak sucho i bezludnie. Teren przecina koryto rzeki, obecnie wyschnięte. Niegdyś miało to ogromne znaczenie dla życia ludzi zamieszkujących te ziemie i ich zawodów. Archeolodzy zidentyfikowali ponad 25 gatunków roślin, które kiedyś tu rosły, a teraz zniknęły. Dowody na to, że obszar ten był raz bardziej korzystny dla ludzi.

Cóż, choć przez ciernie, spacer był niesamowity.

Malowidła naskalne sprzed ośmiu tysięcy lat można łatwo odróżnić techniką grawerowania

Teren przecina koryto rzeki, obecnie wyschnięte. Kiedyś miało to ogromne znaczenie dla życia ludzi zamieszkujących te ziemie i ich zawodów

Aby wrócić do samochodu, trzeba było przejść przez długi wiszący most. Greta boi się wysokości i luźnych powierzchni. Daję jej tyle zachęty, ile mogę. Krok po kroku, trzęsąc się ze strachu, ale idąc naprzód, przyspieszając na samym skraju mostu, gdzie nie jest już tak niebezpieczny, odwraca się i woła mnie spojrzeniem: cóż, pani, czy ty też się boisz? Polub mnie! Oto jak moja Greta pokazała dobry przykład, jak dążyć do celu: prosty. Podjąć kroki.

przedmieścia Monterrey

W poszukiwaniu źródeł termalnych jeżdżę po Monterrey, jedząc obok wiosek i miasteczek. Odkryłem je przypadkowo. Nie ma wskazówek. Ale miejscowi wiedzą, że przyjeżdżają tu tylko po to, by kąpać się w siarkach i sami wysyłają ich tam, gdzie trzeba, widząc zagubionych turystów. Łaźnie okazały się całkiem przyzwoitym miejscem, popularnym wśród Meksykanów. Oprócz mnie w ciepłych wodach pluskała się tu rodzina z Monterrey. Kiedy się rozkoszowaliśmy, pewna dziewczyna dręczyła mnie pytaniami – była jedyną, która mniej więcej mówi po angielsku, na tym samym poziomie co ja. Uczyliśmy się w ten sposób: powiedziałem jej rosyjskie słowa, ona powiedziała mi hiszpański – używając międzynarodowego angielskiego.

W poszukiwaniu źródeł termalnych jeżdżę po Monterrey, jedząc obok wiosek i miasteczek

Monterrey to pierwsze duże meksykańskie miasto, które odwiedziłem. Warto tu porozmawiać o ruchu lokalnym. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu meksykańscy kierowcy są bardzo zadbani. Lokalny styl jazdy określiłbym jako miękki. Uważam, że powstało to nie bez powodu, ale bo inaczej Twój samochód po prostu pozostanie bez zawieszenia. Na każdym metrze występują progi zwalniające. I nie tylko leżą, zmuszając ich do zwolnienia – chowają się w krzakach jak radzieccy policjanci drogowi. Istnieją oczywiście bariery drogowe oznaczone specjalnymi znakami. Jest. Ale nie wszędzie. I nawet nie wszędzie. Dlatego lepiej poruszać się powoli, jakby niechętnie. W przeciwnym razie znajdziesz się na przypadkowym – i to wszystko.

Na początku to zrobiłem. Dobrze, że mogę hamować płynnie i szybko. Ale zdarzało się też, że było to przerażające dla zawieszenia. Teraz czuję te bariery z odległości mili. Nawet najbardziej niepozorny.

W drodze do Monterrey

Ogólnie zebrałem pytania dotyczące organizacji ruchu w Meksyku. Na przykład, dlaczego gdzieś można udać się na czerwone światło? A jeśli stoję i cierpliwie czekam na zielonego, to sygnalizują mi od tyłu, mówią, czym jesteś ślepy i głuchy? Wciśnij gaz, nie hamuj! Cóż, naciskam „wszyscy biegli – a ja biegałem”.

Albo oto inny. Ślepe skrzyżowania bez znaków. Możesz tam skręcić lub nie, dowiesz się tylko wpisując. Kilkakrotnie wjeżdżałem w ten sposób na nadjeżdżający pas w ruchu jednokierunkowym. Ponownie dzięki meksykańskim kierowcom zatrzymali się na czas i cierpliwie czekali, aż blondynka za kierownicą skręci we właściwym kierunku. Kiedyś nie było nikogo, kto mógłby mnie ostrzec, więc wyczołgałem się na skrzyżowanie z kontrolerem ruchu. Poszła do samochodu i zaczęła mi coś wyjaśniać po hiszpańsku. I dopiero kiedy dotarło do niej, że nic nie rozumiem, wskazałem na strzałkę ma-a-a-a-a-lazy nie tylko gdziekolwiek, ale na elewacji domu. Strzałka wskazywała w przeciwnym kierunku. W ten sposób dowiedziałem się, jak wyznaczany jest ruch jednokierunkowy w Meksyku.


Posted

in

by

Tags: