Zdjęcia Charles McQuillan / Reuters
W “rzeczywistości Скрипалей” Zachód występuje wspólny front przeciwko Rosji. W sierpniu w USA już przyjął kolejny pakiet antyrosyjskie sankcji właśnie w związku ze sprawą o otruciu Скрипалей. Teraz trzeba czekać na nieprzyjemnych dla Moskwy wiadomości z Waszyngtonu. Wydaje się, że nie osłabiają się pojawić
Spirala brytyjsko-rosyjskiego konfliktu rozpoczętego po otrucia byłego agenta GRU Siergieja Скрипаля i jego córki Julii 4 marca 2018 roku w brytyjskim Salisbury, nadal kręcić. Premier wielkiej Brytanii Theresa May, występując dziś w parlamencie, nazwała nazwiska sprawców zatrucia rosjan, więc pogorszenie stosunków, i bez tego znajdujących się na najniższym poziomie w ciągu ostatnich dziesięcioleci, jest nieuniknione. Sama May już zapowiedziała, że w izbie gmin “trudno odpowiedzieć”.
W przemówieniu Teresy May prześledzić następująca logika: Aleksander Pietrow i Rusłan Боширов (rzekomo отравившие Скрипалей) — pracownicy GRU, organizacji rządowej, która nie działa bez zgody władz nadrzędnych związku z tym, państwo rosyjskie ponosi pełną odpowiedzialność za ich działania. Ponadto, jest autorem zamach na Скрипалей w ogólnym kontekście polityki Rosji “za uszczerbek na naszej i naszych sojuszników bezpieczeństwa na całym świecie”. Przy takim nastrój i przekonaniu dalsza eskalacja konfliktu jest nieunikniona, biorąc pod uwagę operacyjnego negacji rosyjskim Msz oświadczeń Teresy May.
Jakie wnioski można wyciągnąć na tym etapie skandalu z ofiarami “Początkujących”? Do tego trzeba kilka oderwane od bieżących wiadomości, które затуманивают czystość spojrzenia, i spojrzeć na sytuację szerzej, z większej perspektywy czasowej.
Zwrot w relacjach Rosja — Zachód rozpoczął się w latach 1998-1999, po косовского kryzysu. Ostatecznie ich zniszczyła druga wojna w czeczenii z jej pierwszymi антироссийскими sankcjami i brytyjskim lordem Джаддом, autora raportów z ostrą krytyką polityki Kremla, попортившим sporo krwi swojego oficjalnego przeciwnika — Dmitrij Rogozin. Ale jeszcze w pierwszą wojnę czeczeńską na Zachodzie wybuchła głośna krytyka Rosji, i najgłośniej słychać było głos Margaret Thatcher, na ten moment już отставницы. Tak, że to właśnie Londyn tradycyjnie określa antyrosyjskie nastroje, a już mu поддакивают pozostałe europejskie stolice.
W “rzeczywistości Скрипалей” Zachód występuje wspólny front przeciwko Rosji. W sierpniu w USA już przyjął kolejny pakiet antyrosyjskie sankcji właśnie w związku ze sprawą o otruciu Скрипалей. Teraz trzeba czekać na nieprzyjemnych dla Moskwy wiadomości z Waszyngtonu. Wydaje się, że nie osłabiają się pojawić.
Pogorszenie stosunków obiektywnie zadana trajektoria, nie zależy od tego, kto siedzi na Downing street lub w Białym domu. Bill Clinton zaczął, jego przeciwnik George Bush kontynuował, demokrata Barack Obama stresował nieład, a republikanin Donald Trump rzuca nowe drewno na ognisko konfliktu. To samo było i w wielkiej Brytanii i w лейбористах, i przy tori. Dziś w parlamencie lider partii pracy. opozycji Jeremy Korben poparł działania organów ścigania, wyraził im wdzięczność za śledztwo i powiedział, że jego partia poprze następne kroki “przeciwko Rosji i GRU”. Z nim солидаризовался i lider szkockich nacjonalistów w izbie gmin Jan Блэкфорд. Innymi słowy, mamy do czynienia nie z osobistej pozycji Teresy May lub jej partii, a z konsensusu brytyjskiej elity politycznej.
W tym kontekście nie ma znaczenia, jak to było naprawdę z Скрипалями i działania ofiarami zamachu na nich. Najważniejsze — tworzenie zrównoważonego negatywny obraz Rosji, do walki z którym podobno nie można, tak nikt nie bierze się za to na poważnie. Olimpiady i mistrzostwa świata w żaden sposób nie są w stanie ukryć obraz kraju. Tu znowu nie można przeprowadzić porównanie z Chinami: tam przechowywane i absolutna władza partii komunistycznej, i okrutnych polityczna cenzura, ale w Pekinie nie mają żadnych roszczeń, ani wstrzykuje się przeciwko niemu znaczących sankcji. Oznacza to, że w Chinach sukcesy zarówno w kraju, jak i na zewnątrz — uderzający kontrast z Rosją.
Oczywiście, że to nie do końca wina obecnego pokolenia rosyjskich liderów — im przypadło największa dziedzictwo od Gorbaczowa i Jelcyna: upadek kraju i подорванная gospodarka. Właśnie ze względu na tę okoliczność i dzieje się nieporozumienie między Zachodem i Rosją. To, że w Londynie czy Waszyngtonie uważa odrodzenie “rosyjskiego imperializmu” lub “ducha KGB w Moskwie uważa się nieuniknione środków obrony interesów narodowych. Gdyby Chin urwali Tybet, Mandżurii i Xinjiang, powróciła do granic z XVII wieku, i kazali mu pogodzić się z istniejącym stanem rzeczy, to on też by spędzał bym inną politykę.
W każdym przypadku niezbędny jest dialog, a nie ma go. Obie strony nie są gotowi do konstruktywnej rozmowy. Zachód упоен jego zwycięstwo w zimnej wojnie, a Rosja jest zbyt boi się ponownie poddać. Jej elita, bardzo kosmopolityczna i прозападная, w rzeczywistości boi się неуправляемости w kraju i jest gotowa poświęcić życie poziomem rodaków w imię kontynuować konfrontacji, która jej jest doskonałym środkiem do stabilizacji.
Co do pary agentów, których nazwy najprawdopodobniej фальшивы, zdaniem Mae, nazwisko “Боширов” wywołuje zdziwienie. W Rosji jest wiele Башировых, ale “Бошировых” bardzo mało. Dlaczego mistrzów fałszywych dokumentów w GRU więc tu pokazywać? Z konkretów można zauważyć jeszcze wyjście na pierwszą rolę dla zachodniego laika dokładnie GRU, a nie Służby wywiadu zagranicznego, преемницы KGB. Teraz wszystkie grzechy, wszystkie wyobrażalne i niewyobrażalne okrucieństwa rosyjskich służb specjalnych są powiesił się właśnie na wojskowy patrol. Ona jest winna i zatrucia Скрипалей, to interweniował w wybory w USA — oba zadania, w ogóle, są dalekie od celów GRU, które są zdefiniowane jako zbieranie informacji o planach ewentualnego przeciwnika. Nie wiadomo, na ile odpowiada rzeczywistości ta demonizacja i, jednocześnie, pretensja rosyjskiej służby wywiadu wojskowego, ale fakt pozostaje faktem, to właśnie jej najbardziej obawia się dziś Zachód.
redakcja poleca
Драконовское antidotum. USA ukarać Rosję sankcjami za zatrucie Скрипалей
“Отравители” i oskarżyciele: Londyn zagroził zaostrzyć sankcje