Spokojny mleczarz: jak prowadzą sprawy w “ВкусВилле”

0
789


Zdjęcia Eliasza Питалева / RIA novosti

W połowie listopada w wydawnictwie “Альпина Паблишер” ukaże się książka Eugeniusza Щепина, jednego z kluczowych pracowników “ВкусВилла” — o sukcesach i liście znalazł firmy. “Forbes” publikuje kilka rozdziałów z książki “ВкусВилл. Jak zrobić rewolucję w handlu detalicznym, robi wszystko nie tak”

Oferta sieci sklepów “ВкусВилл” i “Избенка” wdarł się na rynek zdrowej żywności w 2009 roku i dokonała rewolucji w handlu detalicznym. Obecnie w firmie pracuje ponad 5000 pracowników, ale do tej pory nie ma działu HR, określone KPI i zaplanowanej rocznego budżetu. O tym, jak żyć bez działu kadr i gdzie kończy się zaufanie do pracowników, można dowiedzieć się z książki kluczowego pracownika firmy Eugeniusza Щепина, która ukaże się w wydawnictwie “Альпина Паблишер”. Oto kilka fragmentów z książki.

Zasada 14

Chyba jaśniej wszystkich o HR-usługi mówił naukowiec i publicysta Нассим Талеб na jednym z występów w Tbilisi. Zdaniem Талеба, “bóg umieszcza HR-działem w firmie, aby ta nie rosła. ПоявлениеHR-działu — to kara boska”. “ВкусВилл” jest mniej agresywnie, ale działu HR u nas wciąż nie ma. Rekrutacja prowadzona jest w następujący sposób. Poszukiwaniem nowych sprzedawców zajmują się dziewczyny-подборщицы, ich klienci detaliczni sterujące. W rzeczywistości, prasy działają tylko na sprzedaży detalicznej, pomagając kompletować otwierane sklepy nowych sprzedawców. Detaliczne sterujące swobodę dysponowania tym procesem tak, jak uważają za słuszne. Jeśli chcą, mogą skorzystać z pomocy agencji zatrudnienia. Lub zajmować się doborem sami. Lub zatrudnić nowych ludzi. Firma jest w pełni oddała im kontrolę nad procesem doboru sprzedawców. Wszystkie pozostałe jednostki szukają nowych pracowników sami.

I tu sposoby też mogą się różnić. Komuś się niezręcznie pisać ogłoszenie o pracę, umieścić go na miejscu, wyznaczyć rozmowy kwalifikacyjnej. W takim przypadku można przekazać te funkcje zewnętrznemu кадровому agencji. Ale najczęściej pracownicy i menedżerowie, którzy zainteresowani znalezieniem nowej osoby do zespołu, sami zainteresowani uczestnictwem we wszystkich etapach rekrutacji.

Specjalistów HR zwykle dominuje podejście, i zaczynają rzucać fachowymi argumentami: mówią, niedoświadczony człowiek “nie jest w stanie ocenić kompetencje kandydata i dostrzec potencjał”. Zawsze zgadzamy się i wyjaśniamy, że kompetencje i potencjał możemy i nie chcemy oceniać i patrzeć. Nas najważniejsze — człowieka porządnego znaleźć, a co tam u niego z potencjałem — życie pokaże.

Chyba właśnie tak powstaje przysłowiowe kultura “ВкусВилла”. Przecież człowiek zawsze koncentrowała się na poszukiwaniu bliskiej sobie w duchu. I z tego powodu pracowników “ВкусВилла” łączy w sobie jakiś nieuchwytny cecha, dzięki której bardzo często nazywają siebie podobne. A to znaczy, że mamy wspólne wartości, mimo że w szczegółach będziemy bardzo, bardzo różne.

Jest jeszcze jeden plus takiego schematu doboru początkujących: pracownik, który decyduje się przyjąć kogoś do pracy, bierze na siebie całą odpowiedzialność. Teraz on nie może ukłon w kierunku HR-departamentu, skarżąc się na papierosa, co złego prac – nicka mu znaleźć te cholerne prasy. Sam szukałem, sam собеседовал, sam uwierzył w tego człowieka. To znaczy, że albo pomylił się w wyborze, czy to ci się w głowie.

Oczywiście, w naszym schemacie są błędy. Czasami bardzo śmieszne, a nawet śmieszne. Jak czegoś szukali pracownika na przygotowanie akcji promocyjnych dla sklepów. Postanowił, że będzie logicznie zaproponować komuś z sprzedających odpowiadać za ten kierunek.

Odpowiedziała dziewczyna o imieniu Winorośli. Na rozmowie kwalifikacyjnej nam bardzo podobała mi się jej postawa, stosunek do “ВкусВиллу”, znajomość asortymentu i wizja rozwoju promocjach w naszych sklepach.

Jednogłośnie zdecydowaliśmy, że Winorośli trzeba spróbować się na tym stanowisku. W wyznaczony dzień przyszła do biura, pokazano jej miejsce pracy. Ona długo siedziała, okresowo zerkając na boki. Kiedy do niej ktoś podszedł i zapytał, czy potrzebna jest jej pomoc, Liana skromnie pokazała na laptopa i poprosiła, żeby pomóc go włączyć.

Cóż, bywa, nie pytanie. Laptop zawrzeć, ale łatwiejsze od tego Winorośli nie stało. Tylko przez kilka godzin zdaliśmy sobie sprawę, że ona nie umie korzystać z komputera. Do końca. Nawet na poziomie myszy. A oferta obejmowała codzienną pracę w tabelach programu Excel.

Czy można sobie wyobrazić, że nawet nie domyślił się zapytać młodej i nowoczesnej dziewczyny, czy posiada ona komputerem i czy umie robić tabele przestawne. W tym momencie wszystko HR-menedżerów, jak zwykle, postąpili zacierają ręce i mówią: “Wszystko dlatego, że masz nieprofesjonalne zorganizowany przez dobór”.

Znowu zgadzam się, ale nadal podążać wyłącznie tej metody wyszukiwania nowych ludzi do zespołu. Dlatego, że w dziewięciu na dziesięć przypadków ten schemat działa na naszą korzyść.

Przy okazji, trzeba wiedzieć, co dalej stało się z Winorośli? Staraliśmy się przejąć nad nią patronat, aby raz na zawsze подружить jej z komputerem, ale szybko zdali sobie sprawę, że zajęcie to jest beznadziejna. Dziewczyna nie chciała myśleć na parze ze sztuczną inteligencją, dlatego zaproponowaliśmy jej wrócić przez sprzedawcę w sklepie.

Liana zawiesiła działalność na dwa tygodnie na “myślenie”. Wracać bez recepty jej się nie chciało, ze strefy komfortu ona się już выдернула, dusza prosiła czegoś nowego. Podobno, poradziwszy się z mężem, postanowili otworzyć własną małą produkcję majonezu naturalnego, który w recepturze i składowi składników nadaje się do “ВкусВилла”.

Oni wynajęli halę, opracowali linię produkcyjną, przygotowaliśmy próbki testowe, przeszły wszystkie testy, otrzymał wszystkie niezbędne dokumenty i teraz z powodzeniem dostarczają sos do naszych sklepów. Jeśli w najbliższym “ВкусВилле” pojawi się na etykiecie majonezu nazwa producenta — “IP Нестерова”, po prostu przypomnij sobie, jaka niesamowita historia stoi za tym баночкой z produktem. A to byłby u nas HR-dział, Winorośli, tak by pracowała przez sprzedawcę-doradcę!

Zasada 12

Kiedy ludzie ze strony słyszą, że “ВкусВилл” ufa swoim pracownikom, wielu decyduje, że każdy, kto u nas pracuje, kochamy i głaskać po główce. Na przykład, jeśli jesteś w kulturę “ВкусВилла” i łapie się w niej, to dalej można беспредельничать i ci za to nic nie będzie. W rzeczywistości nie jest to prawdą.

Jesteśmy naprawdę bardzo tolerancyjne podejście do profesjonalnych poszukiwań i błędy pracowników i gotowi razem z nimi przeżywać ich kryzysy, przyjść na pomoc w razie utraty punkt orientacyjny, zamykać oczy na materialne i prospekty reklamowe straty firmy.

Ale my nigdy nie pozwolimy nadużywać zaufania. A już tym bardziej bronić honoru firmy, jeśli pracownik okazał się kłamcą lub “wielkim махинатором”.

Jak to przyjęliśmy do pracy technologa w przemyśle owocowo-warzywnym kategorii. Nazwijmy go Oleg. Oleg był solidne doświadczenie закупщиком w jednej sieci handlowej, a “ВкусВилл” przyciągało jego perspektywy. On z marszu zaproponował konkretne ulepszenia dla owocowo-warzywny kategorii i to nas raz przekupił.

Oleg nie strach na wróble, że “ВкусВилл” stawia na sezonowe owoce i warzywa od rosyjskich producentów, i rozumiał, co się z najnowszymi musiał pracować bezpośrednio. Chociaż do tego odbiorcy w jeden głos przekonywali, że to właśnie w tej kategorii od pomysłu made in Poland lepiej zrezygnować.

Umówiliśmy się, i Oleg przystąpił do pracy. Owocowo-warzywna prezentacja w naszych sklepach jest naprawdę początku zmienić się. Oleg znalazł takich dostawców, które dotychczas były dla nas zamknięte. Około tygodnia cieszyliśmy się szybkie zmiany. Ale radość nie trwała długo.

Pomidory, cukinia i ogórki rosyjskiego pochodzenia jakoś podejrzanie mocno do smaku, wyglądzie i braku zapachu przypominały tureckie odpowiedniki, które są sprzedawane we wszystkich sieciach handlowych w Moskwie.

Oleg kłamała nie stał. Rosyjskimi owoce i warzywa były tylko na etykiecie. Zamiast szukać rzetelnych krajowych dostawców warzyw, Oleg znalazł ушлых pracowników migrujących w Mytishchi, które za niewielką kwotę zrobili tureckie pomidory i ogórki кубанскими.

To był jedyny raz, kiedy całe biuro słyszał, jak krzyczy Andrzej Kriwienko. Jak on był w szoku! Oleg сальными oczami zerkając spod okularów i nawet nie próbował wyjść, przekonując, że kubańscy producenci na pewno będą, tylko jeszcze zbłądził dostawa z Turcji. Ale Andrzej go nie słuchał. Olegowi trzeba było po prostu odejść, zabierając dokumenty. Ale co on próbował ukryć swoją zepsutej reputacji, niż jeszcze bardziej gniewał Kriwienko. Szef miał dość groźnie poinformować, że od tej chwili Oleg już nie pracuje w “ВкусВилле”. Tylko po tych słowach ten przestał fałszywie tłumaczyć i cicho opuścił firmę. Od tego momentu Oleg u nas nie pojawił.

Były i inne przypadki. Na przykład, Misza z działu rozwoju, który cały czas czegoś brakowało. On szukał miejsca pod nowe sklepy i zrobił to bardzo profesjonalnie, dzięki czemu miał świetny procent. Wydawało się, że narzekać nie ma co. Ale Misha zabijało chciwość i banalne brak wewnętrznego rdzenia. Za dodatkową opłatę on пересдавал dobre miejsca innego sprzedawcy, ignorując nasze interesy.

Podobnych epizodów w historii firmy zdarzyło się trochę. Jeśli bardzo mocno napiąć, można przypomnieć sobie dziesięć sztuk. I za każdym razem, gdy ktoś z naszych kolegów pobłądził i nadużył zaufania, jesteśmy coraz wyraźniej rozumieli, że dokręcić nakrętki po wypadku — katastrofalny, co może zrobić firma w stosunku do innych pracowników.

Pewnie z tego powodu po każdym takim przypadku, stawały się jeszcze bardziej otwarte. Bo zawsze rozumieli, że od renderowania jednego w żadnym razie nie muszą cierpieć inni. A przedostania się złych ludzi w zespół z czasem po prostu przestali się bać: przełamać obecną kulturę “ВкусВилла” oni nie mogą, a małe zgorszenie nadal będą znane wszystkim i z trudem mocno szkodzić całej firmy.

I takie podejście świetnie oszczędza czas, pieniądze i siły.

redakcja poleca
Pierwszy kryzys. Fragment z książki Olega Тинькова “Rewolucja”
Wielki strażnik. Co dobry kontrolujący lider
Nie chciała milczeć. Laureat nagrody nobla Nadia Murad o życiu w niewoli