Miasto złota. Dlaczego płatny wjazd stał się problemem dla miast

0
338


Zdjęcia Oli Scarff / Getty Images

Nowy Jork, Londyn, Oslo — te miasta powołują się na przykład zwolennicy płatnego parkowania w Moskwie, ale nigdy nie mówią o wynikach takich praktyk

Temat płatnego parkowania w Moskwie znowu podekscytowany społeczeństwo. Tym razem z inicjatywą обилетить miliony mieszkańców moskiewskiej aglomeracji wystąpiła stowarzyszenie “Аванти”, założona przez byłego senatora z Czeczenii Omara Джабраиловым — tym samym, który w 2017 roku urządził strzelaninę w hotelu Four Seasons w pobliżu placu Czerwonego. Stowarzyszenie oferuje brać z każdego prywatnego pojazdu 50 zł za wjazd na OBWODNICY, 100 zł — na Trzecie pierścień transportowy, 200 zł — Ogrodnicze pierścień, i 300 zł — za wjazd w granice Wiednia pierścienia. Biznesmeni powołali się na doświadczenie, ale taka, czy jest on udany, jak nam go zaprasza?

Pierwszy system pobierania opłat od kierowców pojawiła się w rajskiej państwie Singapur, a spowodowane jest to właśnie tym, że Singapur nie jest z gumy i rosną mu nie grozi. Dlatego trzeba podjąć niepopularne decyzje regulacji liczby samochodów w mieście.

Jeszcze na przesłuchanie Londyn z płatnym wjazdem do centrum. Nowy Jork z płatnym przejazdem przez mosty i tunele wyskakuje ogólnej, tak jak formalnie tam jest pobierana opłata za przejazd po skomplikowane i kosztowne obiektów infrastruktury. We Włoszech jest ZTL — strefy ograniczonego ruchu, ale opłata za wjazd do tej strefy jest zarejestrowana jako karę. Skandaliczne jest znana Jurmala, gdzie wjazd staje się wymagalny w środku sezonu wakacyjnego. W Rydze też będą “zarabiać” na wjazd do centrum miasta.

Pozostałe miasta, gdzie organizowane jest płatny wjazd, znajdują się w Szwecji i Norwegii. Właśnie Norwegia wyprzedza całej planety w części pobierania opłat od właścicieli samochodów, kraj ma w tej dziedzinie bogate doświadczenie historyczne. W Bergen płatny wjazd został zorganizowany w odległej 1986 roku, w Oslo — w 1990-m, w Тронхайме — w 1991 roku, ale został odwołany po protestach mieszkańców i porażki zwolenników poboru opłat w 2006 roku. W 2010 roku ponownie stała opłata pobierana w ramach “Ekologicznego” pakietu”. Protesty mieszkańców zmusiły władze w 2016 roku zrezygnować z pobierania pieniędzy z kierowców w mieście Тенсберге.

Skandynawski doświadczenie nie tylko nie jest prosta, ale i bardzo okrutny w stosunku do właścicieli samochodów. Opłata za wjazd, jak w Londynie, a za przejazd każdego “z przełomu kontroli”. W Oslo istnieje 20 punktów poboru opłat, ale 1 marca 2019 roku zaczną obowiązywać dodatkowe 53 pkt płatności w ramach Oslo Package 3. Zmienia się także system płatności. Teraz trzeba płacić tylko przy wjeździe do miasta, a wyjazd jest bezpłatny. Z 2019 roku płatne będą oba kierunki ruchu, również opłata zacznie obowiązywać od właścicieli samochodów elektrycznych. To wywołało protesty. Około 700 samochodów jechało na trasie E6, słynnego “Europejskiej trasie”, z prędkością 20-30 km/h.

Opłaty za przejazd jednego punktu poboru opłat szokują rosyjskich właścicieli samochodów.

Samochody diesel samochody
Samochody benzynowe samochody i hybrydy
Samochody z zerowym spalin (electro i wodór)
Ciężarówki z klasy środowiska Euro 5 i mniej
Ciężarówki Euro 6
Ciężarówki z zerowym spalin (electro i wodór)

Etap 1:
1 marca 2017 — 31 grudnia 2017

€5,2
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€4,7
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
0
€17,4
(+ €3,3 w godzinach szczytu)
€10,9
(+ €3,3 w godzinach szczytu)
0

Etap 2:
1 stycznia 2018 r. — 31 grudnia 2019

€5,2
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€4,7
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€1,1
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€17,4
(+ €3,3 w godzinach szczytu)
€10,9
(+ €3,3 w godzinach szczytu)
0

Etap 3: 1 stycznia 2020 →
€5,2
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€4,7
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€2,2
(+ €1,1 w godzinach szczytu)
€17,4
(+ €3,3 w godzinach szczytu)
€10,9
(+ €3,3 w godzinach szczytu)
0

Oceny skutków wprowadzenia płatnego parkowania w Oslo. Na początek spójrzmy na ruch. Czy opłata zmniejszał liczbę wjeżdżających samochodów i zmniejszał korki? Dla tego zwracamy się do statystyk.

Jak widzimy, średnia dzienna liczba przejazdów przez system zbierania pieniędzy Oslo rośnie, pomimo deklaracje rządu o ograniczeniu ruchu. Jedyne, na co wpływa system zbierania pieniędzy, to na struktury parku samochodowego. Liczba samochodów z silnikiem SPALINOWYM) maleje, a liczba samochodów rośnie.

W 2018 roku udział samochodów elektrycznych w ogólnych sprzedaży nowych samochodów w Norwegii wynosi 26%, ale w Oslo jest znacznie wyższe — 38%. Czyli mieszkańcy Norwegii zamiast odwołania od pojazdów osobowych i оседлания rowerów zaczęły po prostu zmieniać samochody — z benzynowych na elektryczne. U tego procesu jest to strona: państwo “gubił” €2,6 mld samochodowych podatków. Jeśli w 2007 roku podatków zebrane na €7,65 mld euro, to w 2019 roku ma tylko €4,95 mld przychodów. A wszystko dlatego, że podatek na samochody elektryczne zero. W bieżącym roku łączny udział samochodów hybrydowych i elektrycznych w sprzedaży w Norwegii wynosi 56%. Benzynowych maszyn — 25%. Pozostały — diesle.

Popyt na samochody elektryczne w Norwegii z powodu ulg jest tak duża, że dochodzi do szaleństwa: tylko że zakupiony nowy samochód elektryczny tu może być wystawiony na sprzedaż 100 000 koron norweskich droższe! Kupiony za 350 000, sprzedaje za 450 000. W tym przypadku chodzi o Hyundai Kona Electric. W Norwegii w listach oczekiwania różnych samochodów elektrycznych figuruje ponad 30 000 osób. Hyundai, na przykład, sprzedaje jeden samochód w jedne ręce. A swoje miejsce na ich liście oczekujących można przekazać bliskiej osobie.

Dość znaczy dość

Od 1 października wokół Stavanger, ropy naftowej stolicy Norwegii, powinni zacząć pracować 38 nowych бумсташунов (punktów poboru opłat za przejazd po drodze). Ale w nocy 1 października na pięciu punktach płatności ktoś otworzył słupy, na których wiszą kamery i czytniki transponderów, i ciął wszystkie kable.

A to zorganizowana grupa ludzi, którzy nie zgadzają się z polityką rządu lokalnego w stosunki gromadzenia opłat za przejazd po drogach. Uczestnik tej zorganizowanej grupy, z którymi rozmawiali dziennikarze, twierdzi, że ich kilkadziesiąt osób. Grupa ta nie pojawiła się znikąd, a na fali licznych (kilkadziesiąt tysięcy osób) protestów przeciwko opłat za drogi. Protesty odbywały się pod hasłem “Nok er nok” (“Dość znaczy dość”).

Najbardziej upokarzającej dla norweskich kierowców w tym, że 93% zebranych środków przeznacza się na organizację ścieżek rowerowych i rozwój transportu publicznego. Rozpoczęła się sam system zbierania pieniędzy za przejazd dokładnie odwrotnego: 90% zebranych środków spędzony na wypadek infrastrukturę transportową, i za te pieniądze w tym był otwarty słynny tunel “Фестнинг”. Czyli wychodzi na to dziwna sytuacja, gdy norwescy rowerzyści po prostu pokonują u norweskich kierowców pieniądze. Wynikiem prawie dwudziestu lat takiego “ściąganie haraczy” jest nieznaczny spadek liczby podróży samochodem, z 45% do 34%, i symetryczne wzrost liczby podróży środkami transportu publicznego, z 21% do 32%.

W Moskwie wszystko będzie o wiele gorzej. Przypomnę, że w aglomeracji Oslo mieszka 1,5 mln osób, a w moskiewskiej aglomeracji mieszka (tylko formalnie) 20 mln osób. A ile w rzeczywistości osób tutaj, tego nie wie nikt. Mer stolicy Siergiej Sobianin nazwał na Moskiewskim urbanistycznym forum cyfrę 25 mln osób. Jednocześnie, według jego słów, w życie moskiewskiej aglomeracji odciążony aż 40 mln osób. Jest oczywiste, że realizacja płatnego parkowania spowoduje nieprzewidywalne społeczne konsekwencje, i dawać prognozy nie odważy się nikt.

Materiał przygotowany wspólnie z Igorem Шуляковым, mieszkaniec Oslo.