Drżenie galaktyki: droga Mleczna przeżył szok

0
380


Fot. Getty Images

Setki milionów lat temu nasza galaktyka omal nie zderzyła się z innym. Gwiezdna misja Gaia odkryła świadectwa zespołu pourazowego

Projekt Gaia Europejskiej agencji kosmicznej stawia przed sobą ambitny cel — sporządzić mapę naszej galaktyki, drogi Mlecznej. Na dzień dzisiejszy są już zdefiniowane współrzędne prawie miliard gwiazd, a dla wielu milionów znane także prędkość i kierunek ich ruchu. Patrząc na te dane (raczej, prosząc komputer spojrzeć na nich bliżej), Teresa Anton z Uniwersytetu w Barcelonie odkryła bardzo niezwykły obraz.

Większość gwiazd galaktyki tworzy dysk o średnicy około 100 000 lat świetlnych i grubości zaledwie 1000 lat świetlnych. Profesor Anton wyniosła wykres, na którym na osi zostały przełożone odległość gwiazdy od płaszczyzny galaktyki i prędkość ruchu w kierunku tej płaszczyźnie (lub od niej). Niespodziewanie punkty na wykresie tworzą strukturę, która przypomina muszlę ślimaka. Badaczka podejrzewał błąd i перепроверила dane wiele razy, ale “ślimak” pozostał na miejscu. Podobno jedynym powodem, dlaczego nic takiego nikt nie widział wcześniej — to nieporównywalnie większa dokładność danych uzyskanych misji Gaia.

Aby zrozumieć sens tej zagadki pomógł drugi autor artykułu, Amina Хельми z uniwersytetu w Groningen. Zauważyła, że podobne formy na wykresie mogą wystąpić w przypadku, gdy na ruch gwiazd w galaktyce działa zewnętrzne oburzenie. Tak po upadku kamienia w wodę na powierzchni jeszcze długo rozbiegają się koncentryczne kręgi — cząsteczki wody wahają się w górę i w dół. I choć w lokalizacji samych gwiazdek żadnych “kręgów” wziąć pod uwagę nie można, ale jeśli wziąć pod uwagę szybkość ich ruchu, staje się oczywiste, że nasza Galaktyka zachowała pamięć o jakimś starożytnym katakliźmie.

Co za kamień spadł w nasz cichy staw, i kiedy dokładnie to się stało? Profesor Amina Хельми na jednym z etapów swojej kariery mocno interesowała się jednej karłowatej galaktyki, którą można znaleźć w gwiazdozbiorze Strzelca. W niej zaledwie kilkadziesiąt milionów gwiazd (w naszym setki miliardów), a ciekawy jest fakt, że los jej przesądzone: prędzej czy później ma być spożywane naszej własnej galaktyki, Млечным drogą. Gdy jedna galaktyka pochłania drugą, nie rzuca się na nią od razu: najpierw drapieżnik i ofiara popełnia mały taniec, przelatując obok siebie, сближаясь i oddalając. Karłowata galaktyka Strzelca już spotykała się z naszą przelatując bardzo blisko. To się stało od 300 mln do 900 mln lat temu. Podczas tego spotkania (wyliczone według obecnego ruchu galaktyki Strzelca) zaskakujące dokładnie pokrywa się z czasem perturbacje w ruchu gwiazd, które wynika z danych Teresy Антохи.

W ten sposób dane projektu Gaia rzucają światło na dramatyczny epizod w historii naszej kosmicznej ojczyzny — drogi mlecznej. Setki milionów lat temu na nocnym niebie Ziemi powstało mgliste plamy, przypominające obecne obłoki magellana na półkuli Południowej. Może go mogli zobaczyć prymitywne oczy pierwszych lądowych istot żywych planety. Na życie naszego układu planetarnego to niebieskie zjawisko nie miało zauważalnego wpływu: siły grawitacyjne między Słońcem a planetami wiele razy silniejszy niż wpływ karłowatej galaktyki, niebezpieczne приблизившейся do naszego. Jednak na ruch gwiazd galaktycznego dysku to spotkanie wpłynęła: na płaszczyźnie dysku przeskoczyła lekkie fale. Ślady tej marszczenia widoczne do tej pory. Były one wystarczająco trwałe, aby poczekać do powstania inteligentnego życia na jednej z planet w jednym z systemów gwiezdnych. Ewolucja doprowadziła do człowieka, задумавшего projekt Gaia, a także osobiście Teresę Антоху z Barcelony, która pierwsza zrozumiała, co się stało z Galaktyką setki milionów lat temu.

Pozostaje dodać, że projekt na kompie mapy drogi Mlecznej trwa i można się spodziewać, że dowiemy się jeszcze wiele podobnych historii z naszego galaktycznego przeszłości. Dlaczego? Jako minimum, aby udowodnić sobie samym, że nie tylko rozwijali.