Moskwa oczami экспата. Co top-menedżer międzynarodowego banku myśli o życiu w Rosji

0
860


Malarkey Mcallister Zdjęcia DR

Dyrektor zarządzający HSBC Bank Polska Malarkey Mcallister o paradzie Zwycięstwa, Muzeum Gułagu i mistrzostwach świata w piłce nożnej

Ojczysty Dublin opuściłem w 1989 roku. Odkąd 20 lat mieszkał w Azji (Chiny, Malezja, Japonia) i pięć lat w Paryżu. W październiku 2015 roku przeniósł się do Moskwy.

Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, czego się spodziewać od Rosji. Oczywiście, u mnie było trochę stereotypowe wyobrażenie, ale, jak się okazało, wszystko to odnosiło się do Sowieckiej Rosji i Rosji w 1990 roku. Tak, że ja sporo zdziwił się, gdy przyjechał do Moskwy i zobaczył po europejsku rozwiniętych metropolii. Niestety, na Zachodzie mało kto rozumie, co to jest współczesna Rosja.

Jestem przyzwyczajony do zmian miejsc — moja rodzina przeprowadzała się już kilkanaście razy. Oczywiście, ciężko zostawić za sobą swoje ulubione miejsca i przyjaciół, którzy pojawiają się w nowym kraju. Ale ostatnio wraz z rozwojem sieci społecznościowych już nie stanowi takiego problemu, jak 10 lat temu.

Do przeniesienia na Rosję moja żona na początku odniosła się sceptycznie: ona też nie wiedziała, co nas czeka. Ale teraz jej wszystko pasuje. Angie uczy się angielskiego, a razem uczymy się polskiego, często patrzymy balet. To, nawiasem mówiąc, główny plus życia w Moskwie: masz Ogromny teatr. Jesteśmy z żoną wielkimi fanami Swietłany Zacharowej.

Jednym z przywilejów granicą — możliwość mieszkać w centrum. Ja z rodziną mieszkam w Романовом bocznej ulicy, tak, że do głównych atrakcji mogę dojść pieszo. Ale najbardziej podoba mi się jeździć po mieście na rowerze: jechał przez patriarshiye ponds, park rozrywki Gorky park, Vorobyovy gory, Łużniki i z powrotem (w sumie wychodzi na to 40 km) — to moja ulubiona trasa. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wiele w tym mieście zieleni. Wydaje ci się, że Moskwa to nie tylko beton i szarość, ale w porównaniu z innymi europejskimi miastami Moskwa — to zielona oaza.

Dzięki powieści “Mistrz i Małgorzata” (niestety, czytałem go tylko w tłumaczeniu) zakochałem się w patriarshiye ponds. Wielkie wrażenie na mnie wywarły Muzeum Gułagu i Muzeum kosmonautyki. Mnie zapiera dech w historii radzieckiej kosmonautyki. Na Zachodzie wszyscy wiedzą Gagarina i podziwiane Neilem Armstrongiem. Ale jakoś mało kto wspomina o Леонове, który jako pierwszy wyszedł w otwartą przestrzeń kosmiczną, a po wylądowaniu popełnił jeszcze jeden wyczyn, będąc żywym w zaśnieżonej tajdze.

W okresie trwania mistrzostw świata w piłce nożnej spotkałem się ze swoimi zagranicznymi przyjaciółmi, którzy oglądali mecze w Moskwie, a każdy z nich otworzył Rosji z drugiej strony. Zobaczyli przyjaznych ludzi i piękne miasto z dużą ilością zieleni parków, urządzonych placów, wspaniałych barów i restauracji — wszystko to, co, niestety, nie wchodzi w relacje MEDIÓW zagranicznych.

Za dwa lata i nie udało się zobaczyć paradę na 9 Maja, ale byłem w Twerze, kiedy technika wojskowa jest wysyłany do placu Czerwonego do udziału w cyklu treningowym paradzie. I to jest imponujące. Tym bardziej, że naprawdę mają się czym pochwalić. ZSRR odegrał kluczową rolę w zwycięstwie aliantów w ii wojnie światowej, i o tym nie wolno zapominać. A dumni ze swojego sprzętu wojskowego, w ogóle, jest specyficzna dla każdego państwa. Widziałem, na przykład, defilada na Polach Elizejskich w Paryżu, i tam odbywa się tak samo. Tylko broń mniejsze.

Być może, było mi trochę łatwiej dostosować się do Rosji, bo rosjanie w dużej mierze podobne do irlandczyków. Jesteśmy bardzo otwarte, namiętne, którzy pasjonują. Jeśli zabawa, to do maksimum, jeśli smucimy, to w pełni предаемся rozpaczy.

U rosjan jest niesamowita cecha: stale pytaj u cudzoziemców, co o tobie myślą.

redakcja poleca
Ojczyzny wiem: cztery alternatywy zagranicznych kurortów